Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Polnisches KZ Auschwitz w niemieckich szkołach

O niebezpiecznym zjawisku umieszczania fałszerstw historycznych na szkolnych portalach w Niemczech, informuje "Nasz Dziennik". Coraz częściej pojawia się tam określenie "polskie obozy koncentracyjne lub zagłady".

/AFP

"ND" podaje przykład: gimnazjum w miejscowości Kirchheim informuje na stronach internetowych o spotkaniu uczniów dziewiątej klasy z Abbą Naorem, który najpierw - jak czytamy na stronach www.gymnasium-kirchheim.de - został w 1942 r. osadzony w getcie na Litwie, a później jako 16-letni chłopiec znalazł się w "polskim obozie koncentracyjnym Stutthof", gdzie zamordowano jego brata i matkę.

Dodatkowym skandalem w tym przypadku jest to, że wspomniane gimnazjum szczyci się historycznym profilem nauczania.

Z kolei "Maerkische Algemeine Zeitung" informuje o wyprawie uczniów 10. i 11. klasy ze szkoły w Werder, którzy m.in. - co wybija w czołówce gazeta - w Polsce odwiedzili "polski obóz koncentracyjny" ("polnisches KZ Auschwitz"). W tym przypadku także pada dodatkowa informacja, że byli to uczniowie uczęszczający do klas o profilu historycznym.

Dziesiątki fałszywych i obraźliwych dla Polski określeń "polski obóz zagłady" lub "polski obóz koncentracyjny" pojawiły się w tych dniach w niemieckich mediach także w związku z premierą filmu "Die Verlorene Zeit" ("Stracony czas").

Halina Morhofer-Wójcik, która jest członkiem Związku Kombatantów Polskich w Niemczech w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" przyznaje, że Polacy w RFN są bezradni wobec takiej narracji. Podobnego zdania jest szefowa Powiernictwa Polskiego Dorota Arciszewska-Mielewczyk. Według niej to rozpisany na długi czas proces stopniowego oswajania opinii publicznej ze sformułowaniem typu "polski obóz śmierci" i próba relatywizacji niemieckich zbrodni. - Jedynym skutecznym sposobem na zatrzymanie procederu bezkarnego używania takich słów, jest natychmiastowe wytaczanie za takie określenia procesów, uważa Arciszewska-Mielewczyk.

PAP

Zobacz także