Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Podporządkuję się Sądowi Konstytucyjnemu"

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko oświadczył, że podporządkuje się każdemu werdyktowi Sądu Konstytucyjnego w sprawie dekretu o rozwiązaniu parlamentu. Jednocześnie dodał, że nie pójdzie na żaden kompromis ws. przedterminowych wyborów prezydenckich.

/AFP

- Jestem demokratą, podporządkuję się wyrokowi sądu, jeśli będzie on podjęty bez nacisków politycznych - powiedział.

- Sytuacja w parlamencie Ukrainy, która doprowadziła do kryzysu powinna być rozwiązana drogą polityczną. Zadawanie pytań politycznych Sądowi Konstytucyjnemu jest niepoprawne - uważa prezydent.

- Data przedterminowych wyborów parlamentarnych na Ukrainie, wyznaczona na 27 maja, odpowiada wymogom ukraińskiej konstytucji - oświadczył prezydent Wiktor Juszczenko na dorocznej konferencji prasowej.

- Jest jednak dużo elementów, które trzeba umieścić w rozsądnym kalendarzu. Jeśli jest wola dialogu, można się porozumieć co do wielu spraw - powiedział Juszczenko.

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko określił świadczenia premiera Wiktora Janukowycza o możliwości przeprowadzenia jednocześnie przedterminowych wyborów parlamentarnych i prezydenckich jako szantaż.

- Nie pójdę na żaden szantaż. Jestem uczciwym obywatelem. Konstytucja jasno mówi o przesłankach przedterminowych wyborów prezydenta. W przypadku jego śmierci - a ja żyję.

- To stan zdrowia i dymisja - a ja jestem zdrowy i nie ustępuję. Kolejna możliwość to impeachment związany ze zdradą stanu. Ja się jej nie dopuściłem - oświadczył prezydent Ukrainy.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także