Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Nie chcą umorzyć sprawy Polańskiego

Oskarżyciele Romana Polańskiego protestują przeciw apelowi jego ofiary, Samanthy Geimer, która żąda umorzenia sprawy. Złożyli wczoraj wniosek w okręgowym sądzie apelacyjnym hrabstwa Los Angeles o odrzucenie żądań Geimer.

/AFP

Oskarżyciele argumentują, że mimo rozszerzenia praw ofiar przestępstw i wpisania ich do konstytucji stanu Kalifornia, Geimer nie ma prawa wnioskować o umorzenie sprawy.

Geimer zabiegała o to wielokrotnie.

We wczorajszym wniosku oskarżyciele wnoszą też o odrzucenie apelu Geimer o ewentualne rozpatrzenie sprawy Polańskiego przez sąd innego hrabstwa oraz ujawnienie nowych zeznań byłego oskarżyciela w tej sprawie.

Samantha Geimer złożyła wniosek o umorzenie sprawy w marcu, powołując się na poprawkę do stanowej konstytucji z 2008 roku, tzw. Ustawę o Prawach Ofiar, która zezwala na większy wkład ofiar przestępstw w postępowanie sądowe.

Na początku kwietnia również prawnicy Polańskiego złożyli kolejną apelację, argumentując, że zakończenie trwającej od ponad 30 lat sprawy sądowej jest w interesie wymiaru sprawiedliwości USA

Oskarżyciele, którzy zabiegają o oddalenie wniosku Geimer żądają ekstradycji Polańskiego, który przebywa w areszcie domowym w Szwajcarii.

Reżyser oskarżony jest o seks - w 1977 roku - z nieletnią wówczas Geimer.

Władze Szwajcarii postanowiły, że nie wydadzą reżysera Stanom Zjednoczonym, dopóki sąd w Los Angeles nie zdecyduje ostatecznie, że musi on osobiście stawić się na rozprawie.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także