Agencja relacjonuje czwartkowe wystąpienie szefa rosyjskiej dyplomacji na naradzie Rosyjskiego Związku Przemysłowców i Przedsiębiorców, poświęcone stosunkom Rosji z Unią. Minister Ławrow podkreślił, że w ciągu długiego czasu Rosja przywykła do komunikowania się z niewielką grupą państw, które, jak powiedział, "trzymały się w polityce zagranicznej pragmatycznego, zrównoważonego kursu i potrafiły dla osiągnięcia kompromisu zrezygnować z czegoś ważnego dla siebie, jeśli sumaryczny wynik odpowiadał interesom wszystkich uczestników". Zdaniem Ławrowa taki stan rzeczy utrzymywał się do roku 2004, gdy Unia przyjęła 10 nowych członków. - Okazało się, że niektórzy z "nowicjuszy" przynieśli do UE "bagaż" historycznych żalów i kompleksów, nowy sposób postępowania, charakteryzujący się bezkompromisowością - powiedział szef rosyjskiej dyplomacji. Zastrzegł przy tym, że nie kieruje się żadnymi emocjami, lecz jedynie konstatuje fakty. Ławrow dodał, że elementy braku zaufania i podejrzliwości wobec Rosji w niektórych państwach Europy Środkowej i Wschodniej nie tylko nie zniknęły, "lecz - gdzieniegdzie - są kultywowane niemal jako jedna z podstaw polityki zagranicznej UE". Ławrow nie zgodził się jednak z opinią, że stosunki między Rosją a Unią są w stanie kryzysu, i wyraził nadzieję na rozwój partnerstwa.