Ksiądz-dysydent skazany
Znany wietnamski ksiądz katolicki, bojownik o poszanowanie praw człowieka w Wietnamie skazany został w piątek na osiem lat więzienia.
Ksiądz Thadeus Nguyen Van Ly był oskarżony o "rozpowszechnianie informacji szkodzących państwu i próbę utworzenia nielegalnej politycznej organizacji".
Ksiądz Nguyen w ciągu ostatnich 24 lat ponad dziesięć spędził w więzieniu.
Pierwszego dnia procesu - odbywającego się w mieście Hue - ksiądz odmówił odpowiadania na pytania sądu - bezpośrednio po wejściu na salę wraz z czterema innymi oskarżonymi, krzyknął "Precz z partią komunistyczną!". Gdy kilkakrotnie powtórzył okrzyk, został na pewien czas wyprowadzony z sali sądowej. Po powtórnym wprowadzeniu nie odpowiadał na pytania sądu. Oświadczył jedynie, że "Komuniści stosują prawo dżungli" - po tym stwierdzeniu ponownie zmuszono go by opuścił salę.
Nguyen Van Ly jest jednym z współtwórców nielegalnej Wietnamskiej Partii Postępowej a także inicjatorem powstałego przed rokiem prodemokratycznego ruchu o nazwie Bloc 8406. W jego domu wietnamska policja miała zatrzymać "setki dokumentów, sześć komputerów i 136 kart do telefonów komórkowych" - karty te mają zdaniem komunistycznych władz potwierdzać zarzuty prokuratury, że ksiądz kontaktował się z zagranicznymi kołami.
Ksiądz Nguyen Van Ly jest znaną postacią - w 2001 r. zaapelował m.in. do Stanów Zjednoczonych by uzależniły dalszy rozwój stosunków gospodarczych i handlowych z Wietnamem od zmiany stanowiska Hanoi w kwestii poszanowania praw człowieka. Duchowny został wówczas skazany na 15 lat więzienia - w wyniku protestów zachodnich rządów i światowych organizacji zajmujących się prawami człowieka, księdza zwolniono w 2005 r.
INTERIA.PL/PAP