Jaki będzie "Widoczny znak"?
Rząd Niemiec zajmie się w środę koncepcją "Widocznego znaku" oraz wstępną kalkulacją kosztów powstania i funkcjonowania wystawy. Do tych dokumentów, przygotowanych przez Bernda Neumanna, pełnomocnika rządu ds. kultury i mediów, dotarła "Rzeczpospolita".
. Dla obcokrajowców przewidziano jedynie udział w gremiach doradczych.
Multimedialna ekspozycja będzie się odwoływać przede wszystkim do emocji. Wystawa poświęcona wypędzeniom zajmie około 2000 mkw.
- Lektura koncepcji "Widocznego znaku" dobitnie pokazuje, że trzymanie się rządu polskiego jak najdalej od tego projektu było jak najbardziej uzasadnione. W tak zarysowanym projekcie widzę niebezpieczeństwo rozmycia się odpowiedzialności Niemiec za wypędzenia - komentuje dla "Rz" były minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski.
INTERIA.PL/PAP