Gazprom chce poprawić swój wizerunek
Gazprom negocjuje z konsorcjum amerykańskich i brytyjskich agencji PR kontrakt na przeprowadzenie w tym roku w państwach UE i USA kampanii reklamowej mającej poprawić jego wizerunek, nadszarpnięty wskutek niedawnych "wojen gazowych" Rosji z Ukrainą i Białorusią.
Według gazety, na czele konsorcjum stanie PBN Company, a w jego skład wejdą też Hill and Knowlton oraz waszyngtońska firma analityczna Penn, Schoen and Berlan Associates.
W imieniu Gazpromu negocjacje prowadzi wiceprezes Aleksandr Miedwiediew, kierujący Gazprom-Eksportem, spółką odpowiedzialną za sprzedaż gazu za granicę.
Kontrakt ma opiewać na trzy lata. Jego wartość nie jest znana. Według informatora "Kommiersanta", w 2007 roku na tę kampanię wizerunkową Gazprom przeznaczy co najmniej 11 mln dolarów.
Zdaniem moskiewskiego dziennika, taka PR-owska akcja potrzebna jest dzisiaj Gazpromowi jak nigdy dotąd. "W wyniku konfliktu naftowo-gazowego z Białorusią ucierpiała reputacja przede wszystkim monopolisty gazowego, a nie Transnieftu (operatora rosyjskich rurociągów naftowych). Problemy Rosji jako niezawodnego dostawcy nośników energii do Unii Europejskiej w pierwszej kolejności dotyczą mało konkurencyjnego rynku gazowego, a nie konkurencyjnego rynku naftowego" - podkreśla "Kommiersant".
Gazeta nie wyklucza, że kampania Gazpromu w Europie i Ameryce będzie elementem szerszej akcji Kremla, której celem ma być poprawienie wizerunku całej Rosji w świecie. Dziennik przypomina, że w ubiegłym roku Kreml za 15 mln USD zlecił już amerykańskiej Ketchum przygotowanie informacyjnej oprawy szczytu G-8 w Petersburgu.
INTERIA.PL/PAP