Dżakarta: Powódź pochłonęła już 50 osób

Większość ofiar utonęła bądź została porażona prądem z zalanych instalacji elektrycznych - podał Rustam Pakaya, rzecznik centrum kryzysowego indonezyjskiego Ministerstwa Zdrowia. Na przedmieściach ludzie ginęli również w wyniku osunięć ziemi spowodowanych intensywnymi opadami.

Władze obliczają straty materialne w mieście stołecznym i jego okolicach na 452 mln dolarów.

Na szczęście w środę wody powodzi, która w szczytowym okresie zalała trzy czwarte wielomilionowego miasta, zaczęły ustępować. Wciąż jednak całe dzielnice, zwłaszcza niżej położone, pokryte są brudną, pomieszaną ze ściekami wodą, co coraz bardziej zwiększa zagrożenie epidemiologiczne, zwłaszcza tyfusem i cholerą. Do tej pory na różnego rodzaju schorzenia wywołane klęską żywiołową zapadło już 28 tysięcy osób.

Dziesiątki tysięcy ludzi, przede wszystkim z najuboższych dzielnic, wciąż pozbawione są dachu nad głową. Tam gdzie woda ustępuje mieszkańcy powracają do domów i podejmują wysiłki, by oczyścić je ze szlamu i nieczystości, a następnie osuszyć. Nadal do wielu dzielnic nie dopływa prąd i nie dociera woda pitna. Władze ostrzegają, że nowe opady mogą z powrotem nasilić falę powodziową.