Doda, przyjedź do Afganistanu!
Nasi dzielni żołnierze codziennie ryzykują życie na afgańskiej pustyni. Ale się nie skarżą. Mają za to tylko jedno marzenie: chcą, by ich odwiedziła i zaśpiewała dla nich seksowna Doda - dowiedział się "Fakt". W tej sprawie zorganizowali nawet pokojową pikietę w swojej bazie w Ghazni - dodaje dziennik.
Długie blond włosy, opalone ciało i kreacje, które zamiast zasłaniać, raczej odsłaniają kobiece wdzięki. Z tego właśnie słynie Dorota "Doda" Rabczewska. Apetyczna wokalistka śni żołnierzom w Afganistanie. Odcięci od polskiej prasy i telewizji nie mogą cieszyć oczu osobą piosenkarki.
Tak stęsknili się za jej widokiem, że mówią tylko o niej - pisze korespondent "Faktu" Krzysztof Dec. Dzielni żołnierze z zespołu ALPHA Polskiej Grupy Bojowej nie wahali się głośno powiedzieć o swoich marzeniach. Postanowili działać i zrobili specjalny transparent i zawieśili go na czołgu.
- Chcemy wreszcie czegoś dla siebie! Dorota fajnie śpiewa, jest energiczna i ma temperament niczym frontowy żołnierz. A jak miło się na nią patrzy - nie owijali w bawełnę żołnierze.
Dzięki korespondentom "Faktu" polscy żołnierze mieli pewność, że echa ich manifestacji dotrą do dalekiej Polski. - Koniecznie pokażcie Dorocie to zdjęcie. Wtedy na pewno do nas przyjedzie - powiedział "Faktowi" jeden z dzielnych wojaków.
INTERIA.PL/PAP