Czy globalne ocieplenie ogrzeje tylko Rosję?
W rozmowie z Iwoną Wiśniewską, ekspertem ds. Rosji z Ośrodka Studiów Wschodnich, "Metro" nawiązuje do afery ze skradzionymi przez hakerów mailami przesyłanymi sobie przez naukowców z Uniwersytetu Wschodniej Anglii. Z tych wiadomości miało wynikać, że globalne ocieplenie to mit, a naukowcy celowo manipulują wynikami badań, by podtrzymać twierdzenie, że klimat na Ziemi się ociepla i proces ten w dużej mierze spowodowany jest działalnością człowieka.
Tak się składa - zauważa gazeta - że dane wyciekły poprzez mały serwer ulokowany na uniwersytecie w Tomsku na Syberii. Coraz głośniej mówi się, że skandal z mailami to sprawka rosyjskich służb specjalnych, którym zależy, by konferencja klimatyczna w Kopenhadze zakończyła się fiaskiem.
Zdaniem Iwony Wiśniewskiej, na razie nie ma żelaznych dowodów na to, by to Rosjanie stali za aferą mailową. W Rosji nie ma jednolitego stanowiska wobec stawianych w Kopenhadze postulatów ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Ale rosyjskie władze na pewno nie dopuszczą, by podjęte na konferencji decyzje ograniczały ich interesy.
"W Rosji klimat to sprawa drugorzędna. Dlatego mocną pozycję mają ci, którzy uważają, że dzięki ociepleniu otworzą się szlaki wodne prowadzące do Oceanu Arktycznego, pod którym znajdują się bogate złoża surowców. Topnienie lodów oznacza też ułatwiony dostęp do złóż położonych na północy Rosji. Istnieje jednak również silna grupa ekologów, którzy widzą w ociepleniu zagrożenia dla przyszłości kraju. Zmiana klimatu już sprawiła, że niektóre rejony Syberii nawiedzają niespotykane wcześniej susze i powodzie. To prowadzi do migracji ludności i w efekcie Syberia się wyludnia" - mówi pani ekspert.
Pełny zapis rozmowy z Iwoną Wiśniewską publikuje dziś "Metro".
INTERIA.PL/PAP