Co Libijczycy zrobią ze schwytanym synem Kadafiego?
Schwytany w sobotę Saif al-Islam, syn byłego dyktatora Muammara Kadafiego, będzie sądzony w Libii. Zatrzymany nie zostanie przekazany Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu, który oskarża go o zbrodnie przeciwko ludzkości - podały w niedzielę nowe władze Libii.
Wiceprzewodniczący Narodowej Rady Libijskiej Abdel Hafiz Ghoga oświadczył, że osądzenie Saifa al-Islama w kraju jest "kwestią suwerenności narodowej".
Od przekazania informacji o aresztowaniu syna Kadafiego przez dawne siły powstańcze społeczność międzynarodowa, w tym UE i USA, nalegała na władze w Libii, by współpracowały z Międzynarodowym Trybunałem Karnym w celu zagwarantowania Saifowi "sprawiedliwego procesu".
Miejsce osądzenia Saifa al-Islama ma być też tematem rozmów prokuratora MTK Luisa Moreno-Ocampo z libijskimi władzami w najbliższych dniach.
Minister ds. informacji Libii Mahmud Szamam powiedział agencji AP, że syn Kadafiego musi być sądzony w kraju, nawet mimo braku instytucji wymiaru sprawiedliwości, które dopiero trzeba utworzyć. "Tylko to będzie fair w stosunku do Libijczyków. Saif al-Islam popełnił zbrodnie przeciwko narodowi libijskiemu" - podkreślił minister.
"MTK jest sądem wtórnym i Libijczycy nie pozwolą, by Saif al-Islam był sądzony za granicą" - zaznaczył Szamam.
Saif al-Islam został zatrzymany w południowej, pustynnej części Libii w nocy z piątku na sobotę przez bojowników z miasta Zintan, na zachodzie Libii. Następnie przetransportowano go do Zintanu, gdzie przebywa w nieznanym miejscu. Bojownicy, którzy pojmali syna Kadafiego, odmawiają przekazania go władzom w Trypolisie. Prowokuje to pytanie, czy będzie on miał sprawiedliwy proces, i uwidacznia słabość władz tymczasowych w podzielonym na regionalne frakcje kraju - zauważa agencja AP.
Jeszcze po obaleniu Muammara Kadafiego w sierpniu i jego śmierci w październiku lokalne i często rywalizujące ze sobą frakcje powstańców odmawiały złożenia broni, co budziło obawy przed nową falą przemocy i niestabilnością. Teraz bojownicy, którzy schwytali Saifa, twierdzą, że z tego powodu przysługuje im "pierwszeństwo", a w Zintanie "będzie on bezpieczniejszy".
Szamam oświadczył, że władze Libii nie mają zastrzeżeń do przetrzymywania więźnia w Zintanie do czasu organizacji procesu, ale już sam proces nie może się odbyć w tym niewielkim mieście.
Także w niedzielę poinformowano o aresztowaniu byłego szefa libijskiego wywiadu Abdullaha al-Senussiego.
Po aresztowaniu Saifa i śmierci Kadafiego Senussi był ostatnim przedstawicielem libijskiego reżimu poszukiwanym przez MTK za zbrodnie przeciwko ludzkości.
PAP/INTERIA.PL