Zarabiamy na Niemcach
Niemcy, Szwedzi i Duńczycy szturmują polski rynek usług. Zostawiają tysiące euro u dentystów, fryzjerów, okulistów i w agencjach towarzyskich.
Jak pisze "Głos Szczeciński", powodem są nawet trzykrotnie niższe ceny i lepsza jakość usług. Najwięcej klientów odwiedza protetyków, dentystów, okulistów i fryzjerów. Zainteresowaniem cieszą się też agencje towarzyskie.
W Świnoujściu i Gryfinie wiele sklepów i zakładów ma szyldy w języku niemieckim. Zachodniopomorscy przedsiębiorcy dokładnie przygotowują się na przyjazd klientów z zagranicy. Do kliniki implantologii i ortodoncji "Hahs" w Szczecinie co tydzień przyjeżdża 30-40 pacjentów z Niemiec, Danii czy Szwecji. Rozmowy prowadzone są w języku niemieckim i angielskim. Klinika współpracuje z hotelem, polem golfowym, przystanią żeglarską i ośrodkiem wczasowym. - Wszystko po to, by pacjenci, którzy podjęli leczenie, mogli efektywnie spędzić czas - tłumaczy Marcin Gaworski, dyrektor kliniki.
Skąd to zainteresowanie? - Bo u was jest o wiele taniej. A jakość usług taka sama, a czasem lepsza - mówi Rita Strauh z Berlina. Kobieta przyjechała do Szczecina leczyć zęby. Za leczenie kanałowe czterech zębów i lakowanie zapłaci 2 tys. zł., czyli około 500 euro. Za to samo w Niemczech dentysta skasowałby dwa razy więcej.