- Dostaliśmy zawiadomienie, że do urn w kilku komisjach wyborczych miało trafić kilkadziesiąt kart do głosowania w wyborach na burmistrza Gryfic z zaznaczonym nazwiskiem jednego z kandydatów - powiedział Mejna. Dodatkowe karty miały być nieostemplowane. Prokurator dodał, że zawiadomienie złożyła w poniedziałek rano osoba upoważniona przez pełnomocnika wyborczego Platformy Obywatelskiej. Prokuratura wraz z komendą powiatową policji w Gryficach podjęły czynności w celu ustalenia, czy istotnie doszło do popełnienia przestępstwa wyborczego. Mejna zaznaczył, że czynności są bardzo pracochłonne. - Zabezpieczane są dowody, przesłuchiwane osoby - nie wiadomo, kiedy będzie można się spodziewać potwierdzenia lub wykluczenia przestępstwa - stwierdził prokurator. Dodał, że za zakłócanie przebiegu wyborów grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.