Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Nocturia

Grający gotyckiego rocka zespół Nocturia istnieje od 2001 roku, jednak nie dorobił się jeszcze oficjalnej płyty. Założycielem grupy jest Jacek Wilczyński. Paweł Amarowicz porozmawiał z wokalistką Niną i gitarzystą Piotrem Bajusem.

/INTERIA.PL

Od jak dawna istnieje Nocturia?

Nina: Gram z Nocturią praktycznie od samego jej powstania w 2001 roku i oprócz Jacka, który jest naszym szefem, jestem jedynym członkiem zespołu, który gra do dzisiaj. Przy okazji "TOPtrendy" zagrał z nami basista, który zaczynał z Nocturią podczas nagrywania pierwszej demówki, potem odszedł, a teraz znów się pojawił. Tak więc zespół gra już prawie 4 lata.

Co udało wam się w tym czasie zrobić?

Nina: Nagraliśmy szereg demówek w rozmaitych studiach, z reguły własnym kosztem. Pojawialiśmy się też w programach telewizyjnych, jeden utwór znalazł się na składance "In God We Trust".

Jak trafiliście do "TOPtrendy?

Nina: Zostaliśmy poleceni przez Anję Orthodox, która - nazwijmy to - opiekuje się naszym zespołem już od dłuższego czasu. I ona poleciła nas jako swoich podopiecznych.

Jak traktujecie udział w tym programie?

Nina: Dla mnie to kolejna szansa, żeby się pokazać.

Piotr: Każdy na coś liczy, oczywiście że tak, ale nie ma się co nastawiać na nie wiadomo co. Myślę, że to jest szansa, żeby pokazać się ludziom.

Macie bardzo poważnego rywala...

Nina: To prawda, słyszeliśmy o zespole eM, ale mogliśmy trafić gorzej, na kapelę Sistars, która moim zdaniem wygra. Ale nasza muzyka i to, co gra eM, to coś zupełnie innego i w tym momencie liczyć się będzie to, co się ludziom bardziej spodoba.

Piotr: Trzeba to traktować z przymrużeniem oka, bo każdy zespół ma swoją estetykę. Są oczywiście faworyci, jak Sistars, które mają już mnóstwo fanów w całej Polsce. A ten program się opiera na głosowaniu. Natomiast bez względu na efekt tego konkursu, zawsze to jakaś okazja do zagrania i pokazania się.

Dziękuję za rozmowę.

INTERIA.PL

Zobacz także