Zamkną dla chorych pogotowie ratunkowe
Oddziałowi Ratunkowemu wągrowieckiego szpitala grozi zamknięcie. Od stycznia zlikwidowany zostanie Oddział Opieki Długoterminowej i Paliatywnej, a za pobyt w nowym oddziale, który go zastąpi, chorzy będą musieli zapłacić haracz w wysokości 70% renty lub emerytury.
Na początku przyszłego roku wągrowiecki szpital może zostać zmuszony do zamknięcia Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Dziś na SOR trafiają nie tylko pacjenci z urazami czy w stanach zagrażających życiu, ale także wszyscy ci, którzy nie zdążyli dotrzeć do lekarza w przychodni, zwłaszcza osoby potrzebujące pomocy lekarskiej w porze nocnej, w weekendy i święta. Od stycznia może się to skończyć.
NFZ bez znieczulenia
Oddział może funkcjonować tylko w szpitalu, który ma oddział anestezjologii i intensywnej opieki medycznej. W wągrowieckim szpitalu brakuje tylko jednego anestezjologa z II stopniem specjalizacji... Ogłoszenie o zatrudnieniu tego medyka szpital zamieścił już 11 sierpnia, ale póki co nie ma żadnych ofert. Zainteresowanie pracą w szpitalu wyrazili jedynie pediatra oraz internista.
- Nie mamy do zaproponowania zbyt wiele. Niewielką pensję i miejsce w szpitalnym hotelu - ubolewa dyrektor Grzegorz Hoffmann. Wakat anestezjologa może mieć bardzo daleko idące konsekwencje dla szpitala.
Ordynarne oszczędzanie
Co oznacza dla szpitala i dla pacjentów zamknięcie SOR-u? Jeśli wągrowiecki szpital w najbliższych tygodniach nie znajdzie anestezjologa, fundusz nie podpisze kontraktu na SOR od 1 stycznia 2010 r. Wówczas na jego miejscu może powstać co najwyżej izba przyjęć, za którą szpital dostanie o połowę mniejszy kontrakt niż obecnie. - NFZ ma mieć w przyszłym roku półtora miliarda złotych mniej. Zaczynają się ordynarne oszczędności! - nie przebiera w słowach G. Hoffmann.
Izba przyjęć może przyjąć do szpitala pacjenta ze skierowaniem od lekarza rodzinnego lub z pogotowia. Natomiast pacjent z ulicy nie może tam przyjść i zażyczyć sobie porady lekarskiej.
Wągrowiecki szpital w tym roku osiągnie rekordowe straty na działalności podstawowej i wciąż inwestuje, aż miło patrzeć. Natomiast anestezjologia jest najbardziej deficytową działalnością szpitala... W szpitalu nie ubyło żadnego specjalisty, doposażono SOR, jeszcze w tym roku pojawi się nowa karetka. - Za brak jednego lekarza chcą nam ograniczyć kontrakt. Oby tak nie było - podsumowuje G. Hoffmann.
Szpital będzie odpłatny
Ale to nie koniec przykrych niespodzianek dla chorych. Od 1 stycznia powstanie Zakład Opiekuńczo-Leczniczy, który zastąpi zlikwidowany Oddział Opieki Długotrwałej i Paliatywnej. Od nowego roku pacjenci, zazwyczaj starsze, schorowane osoby, będą musiały płacić za pobyt na ZOL 70% renty lub emerytury za każdy miesiąc pobytu. Szpital nie ma wyboru, bo oddziały paliatywne NFZ się nie kalkulują.
Mariusz Kutka