XIX-wieczne podhalańskie fajki na wystawie w Zakopanem
Wystawę ręcznie wykonanych i misternie zdobionych fajek pochodzących z XIX i początku XX wieku, można od soboty podziwiać na wystawie w Muzeum Stylu Zakopiańskiego w willi Koliba w Zakopanem.
"Wyrabianie fajek - to artystyczne rzemiosło było niegdyś bardzo popularne na Podhalu, a obecnie niestety zupełnie zanikło. Wystawa zatytułowana gwarowo 'Fajecke kurzyłby' ma nam przypomnieć tą sztukę" - powiedziała otwierając wystawę dyrektorka Muzeum Tatrzańskiego Anna Wende-Surmiak.
Zofia Rak kurator wystawy zwróciła uwagę, że na starych obrazach, rycinach z drugiej połowy XIX wieku czy archiwalnych fotografiach, góral podhalański zazwyczaj widnieje z fajką. "Góral z fajką nie rozstawał się prawie nigdy. Towarzyszyła mu podczas pracy, podróży i odpoczynku. Fajka towarzyszyła górskim przewodnikom, budowniczym, rolnikom, a nawet, jeszcze do połowy XX wieku po śmierci góralowi do trumny obok ciupagi wkładano fajkę" - opowiadała Rak.
Pierwsze wzmianki o mosiężnych fajkach na Podhalu pojawiły się na początku XIX wieku. Z archiwalnych tekstów wiadomo, że fajki na Podhalu wytwarzano początkowo we wsi Zubsuche, a później w Dzianiszu, Ratułowie i na Olczy. Z podhalańskich wytwórni fajki docierały do sąsiednich regionów: na Orawę, Spisz i do wsi gorczańskich (na północ od Nowego Targu).
Kurator wystawy powiedziała, że podhalańskie fajki były produkowane za pomocą bardzo prostych narzędzi. Fajki z przełomu XIX i XX wieku były bardzo misternie zdobione ornamentami geometrycznymi, roślinnymi i zoomorficznymi. Ciekawostką wystawy jest fajka ozdobiona motywem dwugłowego orła, co miało nawiązywać do godła byłej monarchii austriackiej.
W zbiorach Muzeum Tatrzańskiego zachowały się 134 fajki, z których najstarsza pochodzi z 1886 r. Fajki na wystawie są prezentowane obok szeregu akcesoriów fajczarskich: przetyczek, krajalnic do tytoniu, miechurów czyli skórzanych worków do jego przechowywania, krzesiw, pudełek na zapałki. Można także oglądać warsztaty i narzędzia służące do wyrobu fajek.
Jak wyjaśniła Rak, tytoń na Podhalu znany i popularny był już w pierwszej połowie XVIII wieku. Świadczą o tym dokumenty spraw sądowych o kradzież tytoniu i jego przemyt przez granicę galicyjsko - węgierską. "Wśród górali najbardziej popularny był węgierski Basiak czyli bardzo mocny tytoń, przemycany przez górali z południa przez tatrzańskie przesmyki" - mówiła.
Na wystawie znalazły się również portretowe fotografie najsłynniejszy podhalańskich fajkarzy. "Umiejętność wytwarzania fajek była przekazywana z ojca na syna, stąd całe klany fajkarzy. Współcześnie na Podhalu żyje jeszcze kilka osób, którzy potrafią wykonać historyczne fajki za pomocą dokładnie tych samych narzędzi, którymi wykonywano je 100 lat temu" - mówiła Rak.
Kuratorka wystawy powiedziała, że dawniej fajki obrzędowo palono na szałasie. "Baca na szałasie kilka razy dziennie rozpalał fajkę, która zwyczajowo krążyła między juhasami, a nawet w tym zwyczaju nie pomijano kilkuletnich honielników - pomocników juhasów" - mówiła Rak.
Wystawę "Fajecke kurzyłby rzecz o fajczarstwie na Podhalu" można podziwiać w oddziale Muzeum Tatrzańskiego w willi Koliba do końca roku.