Wystawa fotografii prezentujących historię budowy stadionu
Przez ponad trzy lata w niemal każdą środę mieszkanka Gdańska Ewa Kowalska utrwalała na zdjęciach postępy w budowie stadionu PGE Arena. Powstało 15 tys. fotografii. Kilkadziesiąt z nich będzie można zobaczyć na wystawie w gdańskim Dworze Artusa.
Ekspozycja nosić będzie tytuł "Pamiętnik budowy stadionu trudem ludzi pisany". Otwarta zostanie w czwartek, a oglądać ją będzie można do 30 września.
Jak poinformował Hubert Grzegorczyk z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, które jest organizatorem wystawy, znajdzie się na niej około 60 fotografii w formacie 80 na 60 oraz 60 na 40 centymetrów. Ekspozycję uzupełnią dwa - opracowane przez Filipa Ignatowicza - kilkunastominutowe filmy zmontowane z kilkudziesięciu godzin nagrań, jakie - przy okazji robienia fotografii - wykonała autorka.
Fotograficzna przygoda Ewy Kowalskiej z gdańskim stadionem PGE Arena, który wzniesiono w związku z mającym się odbyć w czerwcu turniejem piłkarskim UEFA Euro 2012, rozpoczęła się 2 kwietnia 2008 r., kiedy to oficjalnie ruszyły prace porządkowe na terenie byłych działek w Letnicy, gdzie miał powstać obiekt. - Chciałam utrwalić początek prac, ale tego dnia praktycznie nic się nie działo: pojawiła się tylko jedna czy dwie koparki - relacjonowała Kowalska wyjaśniając, że w tej sytuacji postanowiła odwiedzić miejsce inwestycji za tydzień, a potem za kolejnych siedem dni.
- Wtedy nie myślałam jeszcze, że wyjdzie z tego coś w rodzaju fotograficznego pamiętnika. Odwiedzałam jednak co tydzień teren budowy. I tak to trwało do jesieni, kiedy przyszedł kryzys, który na szczęście udało mi się przełamać - opowiadała Kowalska dodając, że ostatnie zdjęcia stadionu wykonała 20 lipca 2011 r. - dzień po tym, jak został on oddany do użytku.
Kowalska uczciwie przyznała, że w ciągu 172 tygodni dokumentowania budowy stadionu opuściła dwie środy, a w inne dwie w fotografowaniu wyręczył ją znajomy. W sumie efektem pracy jest ponad 15 tys. zdjęć, z których duża część prezentowana była systematycznie na prowadzonym przez Kowalską, poświęconym Gdańskowi, blogu iBedeker.pl.
Jak podkreśla autorka, jej fotografie są pracami amatorskimi, ale ich celem było udokumentowanie "trudu ludzi", "w naturalnych sytuacjach i bez pozowania".
- Chciałam pokazać narodziny stadionu okiem zwykłej mieszkanki Gdańska, niezaangażowanej zawodowo w to przedsięwzięcie - powiedziała Kowalska.