Wymarzona inauguracja
Inauguracyjną partię Stal rozpoczęła i zakończyła wyśmienicie. Pierwszy punkt w hali przy ulicy Solskiego w Mielcu w sezonie 2007/2008 zdobyła zbiciem z krótkiej Ewelina Dązbłaż.
Później oba zespoły miały gorsze i lepsze momenty. Finisz rozpoczął się ze wspólnego startu (20:20). Za chwilę, po ataku Liniarskiej, na czoło wysunął się zespół z Bydgoszczy (20:22). Stal rozpoczęła szaleńczą pogoń. I udało się. Wyrównała Koleva, a Centrostal do końca skruszyła Skorupa.
W drugiej partii coś złego stało się ze Stalą. Grała po prostu gorzej niż źle. Nic jej nie wychodziło. Centrostal zbierał punkty garściami. Kiedy zespoły schodziły na drugą przerwę techniczną, wszystko w zasadzie było już wiadome (7:16). Centrostal nie sprzeniewierzył zdobytego wcześniej kapitału.
Stal wiarę w siebie odzyskała w kolejnej partii. Nie od razu jednak. Na początku warunki na parkiecie dyktował Centrostal. Na pierwszą przerwę techniczną bydgoszczanki schodziły z trzema punktami zapasu (5:8). Na drugą, po asie serwisowym Iwony Niedźwieckiej, z trzema punktami zapasu schodziła Stal (16:13). Teraz to ona dyktowała warunki gry. I to do samego końca.
Braw mielczankom nie szczędzono w odsłonie numer 4. Grały po prostu kapitalnie. Bydgoszczanki nijak nie mogły sobie poradzić z Martą Łukaszewską, Agatą Wilk i Małgorzatą Skorupą. Po ataku Agaty Wilk było 23:17. Wszyscy wstali z miejsc. Od emocji aż kipiało, tym bardziej że Centrostal nie pasował (23:19). Nic nie mógł jednak zrobić. Trzy punkty pozostały w Mielcu.
WITOLD SOCHA