Finał ostatniej rundy walki o indywidualne mistrzostwo świata na żużlu miał odbyć się w minioną sobotę, 11 października, na Veltins Arena w Gelsenkirchen. Niestety, sztuczny tor nie nadawał się do jazdy, ponieważ nawierzchnia podczas transportu do Niemiec została zalana przez deszcz. W tej sytuacji szefostwo firmy BSI, właściciela praw do organizacji cyklu, podjęli decyzję o przeniesieniu zawodów na kolejną sobotę, 18 października, do Bydgoszczy. - Szefowie BSI zapytali wprost, czy zdołam zorganizować Grand Prix w siedem dni. Po chwili namysłu odpowiedziałem, że tak - mówi Leszek Tillinger, prezes ŻKS Polonia Bydgoszcz, który pojechał do Gelsenkirchen obejrzeć ostatnie tegoroczne zawody cyklu GP i prowadzić rozmowy z potencjalnymi kandydatami do startów w przyszłym roku w barwach Polonii. Błyskawicznie podpisano umowę. Bydgoski klub zorganizuje stronę techniczną zawodów, a BSI zadba m.in. o oprawę i sprzedaż biletów. Zawody zapowiadają się niezwykle interesująco, bowiem w walce o brązowy medal cały czas liczy się Tomasz Gollob. W klasyfikacji przejściowej zajmuje czwarte miejsce (127 pkt.). Wychowanek bydgoskiego klubu uznawany jest za mistrza toru przy ul. Sportowej (w turniejach GP zwyciężał tu sześciokrotnie i mimo że od kilku lat nie startuje w bydgoskim klubie, nadal ścigając się tutaj rzadko na mecie ogląda plecy rywali). Z drugiej zaś strony, jego największym rywalem w walce o podium będzie Amerykanin Greg Hancock, który obecnie w klasyfikacji przejściowej zajmuje 3. miejsce (129 pkt.). Hancock nie był zadowolony z decyzji BSI o przeniesieniu GP Niemiec z Gelsenkirchen do Bydgoszczy co może dziwić zważywszy, że zwyciężył podczas tegorocznej GP Polski w Bydgoszczy (13 września). Zawody odbędą się w sobotę, 18 października, na stadionie przy ul. Sportowej, początek o godz. 19. Informacja pochodzi z oficjalnej strony UM Bydgoszcz.