W Wieluniu życzyli sobie utrzymania
Najczęściej powtarzanym noworocznym życzeniem w ekipie Pamapolu Wielton Wieluń było to, dotyczące utrzymania w PlusLidze. Zespół, który przed sezonem marzył o czołowej szóstce, musiał zweryfikować plany. Po 14 kolejkach zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.
Prezes klubu Adam Dąbrowny zaznaczył, że w takiej sytuacji jedyne, czego można sobie życzyć, to jak najlepsza gra w drugiej fazie sezonu i utrzymanie w PlusLidze.
- Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, by w klubie było jak najlepiej. Niestety, nie możemy znaleźć swojego rytmu gry. Na treningach zawodnicy prezentują się bardzo dobrze, jednak nie potrafią tego przełożyć na wyniki w lidze. W ostatnich meczach w decydujących setach mieliśmy 5-6 punktów przewagi nad rywalami, a jednak schodziliśmy z parkietu pokonani. To pokazuje, że problem tkwi nie w umiejętnościach lecz w głowach naszych zawodników - powiedział Dąbrowny.
Siatkarze Pamapolu Wielton pierwsze zajęcia w tym roku mieli 2 stycznia. Prezes ma nadzieję, że kilkudniowa przerwa pozwoliła im "spokojnie poukładać wszystko w głowach".
- W klubie nie będzie już żadnych zmian personalnych. Narobiliśmy ich już tyle, że wystarczy. Teraz potrzebny jest spokój - zaznaczył.
Dodał, że jeśli oprócz utrzymania w lidze miałby sobie jeszcze czegoś życzyć na nowy rok, to tego, by spokojnie skonstruować budżet na kolejny sezon.
- Nie jest to takie proste. Na górze rządzący mówią, że jest dobrze, ale w terenie tego nie widać. Naprawdę bardzo ciężko jest zdobyć pieniądze dla klubu - wspomniał Dąbrowny.
INTERIA.PL/PAP