Trzech kandydatów na trenera reprezentacji koszykarzy
Po ponad miesiącu od wyboru nowych władz Polskiego Związku Koszykówki nadal nie wiadomo, kto poprowadzi reprezentację mężczyzn w sierpniowych mistrzostwach Europy. Rozmowy toczą się z trzema kandydatami.
- Prowadzimy rozmowy z trzema zagranicznymi szkoleniowcami, którzy nie pracują w polskiej lidze - powiedział prezes PZKosz. Grzegorz Bachański.
- W wariancie B mamy jeszcze dwóch innych trenerów zagranicznych pracujących w polskiej lidze. To są żmudne negocjacje, bo wiadomo, że nikt w obecnych warunkach nie zgodzi się na pracę wyłącznie z kadrą. Musimy realnie patrzeć na możliwości finansowe - dodał.
Bachański podkreślił, że tak naprawdę nie ma znaczenia czy wybór zostanie dokonany w marcu czy kwietniu, bo do końca maja wszyscy szkoleniowcy będą zaangażowani w rozgrywki klubowe.
- Jesteśmy bliżej koncepcji zatrudnienie szkoleniowca doświadczonego, a nie młodego na tzw. dorobku - zaznaczył.
Brak trenera męskiej kadry to nie jedyny problem, przed którym stanęły nowe władze. Bilans otwarcia nie wypadł korzystnie.
- Związek ma około półtora miliona zaległych zobowiązań finansowych. Gdy rozpoczynaliśmy pracę, nie nie było opracowanego budżetu, a organizacja przygotowań do czerwcowych mistrzostw Europy koszykarek właściwie nie istniała. W czwartek w Łodzi generalny menedżer ME Marcin Widomski przeprowadzi, mam nadzieję, ostatnią rundę negocjacji z władzami miasta. Wierzę, że w Łodzi odbędą się finały tej imprezy. Przed nami jeszcze rozmowy z telewizją o produkcji sygnału z ME. Rozpoczynamy od TVP, ale nie wykluczam innego rozwiązania - dodał.
Sytuacja finansowa federacji powoli ulega stabilizacji.
- Wiemy już, jakie środki dostaniemy z ministerstwa. To kwota 3 milionów złotych na wszystkie kadry młodzieżowe i seniorskie, czyli dziesięć procent mniej niż przed rokiem, ale wszystkie związki dotknęła taka redukcja. Renegocjujemy umowę ze sponsorem tytularnym Prokomem oraz finalizujemy rozmowy z dwoma innym sponsorami. Nadal czeka nas wiele pracy, ale wierzę, że powoli, krok po kroku, będziemy iść do przodu - dodał.