Najbliższy rywal to zespół, którego mocno można było się obawiać jeszcze w poprzednim sezonie, gdy walczył przez długi czas nawet o awans. Teraz OSiR nie prezentuje już takiej siły. Jego gra jest co najwyżej średnia, a odzwierciedleniem tego jest miejsce w środku tabeli. Teoretycznie faworytem będą goście z Leszna, którzy powinni wrócić z dwoma punktami. Trzeba jednak od początku do końca być skoncentrowanym. Nie zawsze faworyci wygrywają, co pokazał choćby ostatni mecz Kalisza w Oleśnicy. Uważam jednak, że jak od początku będziemy skoncentrowani, to powinniśmy to wygrać - mówi Ryszard Kmiecik, trener Arotu-Astromalu Leszno. Poprawia się sytuacja kadrowa zespołu. Ostatnio wrócił do gry Krzysztof Kajzer, a teraz zagra już także Mateusz Nowak. Coraz bliżej też do powrotu na parkiet Macieja Wieruckiego. - Ćwiczy coraz intensywniej, choć jeszcze nie z pełnym obciążeniem. Na razie jeszcze nie rzuca z wyskoku. W najbliższym spotkaniu co prawda nie zagra, ale wydaje się, że jego powrót do zespołu to kwestia dni - dodał Kmiecik. Dodajmy, że mecz OSiR Komprachcice - Arot Astromal Leszno rozegrany zostanie w sobotę, 6 marca o godzinie 18.00. Hitem kolejki będzie jednak starcie w Świdnicy, gdzie wicelider podejmował będzie lidera z Wolsztyna. Leszczynianie ściskać będą kciuki za Wolsztyniaka. Wygrana gości zwiększy szanse naszych piłkarzy ręcznych na zajęcia drugiej lokaty. andre