Najlepszy polski skoczek ma już czekoladowy pomnik w Wiślańskim Centrum Kultury, tablicę w wiślańskiej alei gwiazd i skocznię swojego imienia w Malince. A teraz jest szansa, że zostanie wyrzeźbiony z metalu, który pochodzi z rozbiórki historycznej, już przebudowywanej skoczni Holmenkollen w norweskim Oslo. Stowarzyszenie miłośników skoków narciarskich postanowiło wykorzystać materiał z rozbiórki na serię rzeźb poświeconych wszystkim zwycięzcom w okresie ostatnich 50 lat. Małysz zwyciężał tu aż pięć razy - w 1996, 2001, 2003, 2006 i 2007 roku. - Beton, stal, szkło, drewno są wspaniałymi materiałami twórczymi. Zamiast wyrzucić materiał z rozbiórki naszej ikony sportu, poprzez wykorzystanie go w sztuce, na zawsze zachowamy skocznię i wspomnienia o niej - powiedział pomysłodawca Birger Loenne. - Dlatego stworzymy dwie serie rzeźb poświeconych każdemu ze zwycięzców. Jedna z nich będzie stałą ekspozycją muzeum narciarstwa w Holmenkollen, a druga zostanie sprzedana na aukcji przed mistrzostwami świata w 2011 roku. Zaproszeni na nią zostaną wszyscy uwiecznieni w resztkach Holmenkollen - dodał Loenne. Według wstępnych założeń, specjalna, największa rzeźba poświęcona zostanie Adamowi Małyszowi, który nazywany jest w Oslo "królem Holmenkollen". Zainteresowanych projektem jest już kilku sponsorów oraz norweskie stowarzyszenie rzeźbiarzy.