Skład już niebawem
Chciałbym jeszcze z czterech zawodników, którzy będą jeździć w pierwszej linii - mówi Maciej Polny, prezes Lotosu Gdańsk. W poniedziałek beniaminek pozyskał dwóch nowych żużlowców.
Martin Vaculik oraz Joonas Kylmaekorpi to nowi żużlowcy, którzy w przyszłym roku jeździć będą w barwach Lotosu Gdańsk. Obaj zawodnicy mają udowodnić, że są w stanie włożyć dużo serca w jazdę na torze. Tylko wtedy ich kontrakty zostaną przedłużone.
Ambitny junior
Vaculik, słowacki żużlowiec, jeszcze w poprzednim sezonie jeździł w ekstraligowej Mamrie Polskie Folie Rzeszów. 18-latek zdobywał średnio 1,26 pkt na bieg, a startował w 15 meczach.
- Vaculik trafia do nas na zasadzie wypożyczenia z Rzeszowa - wyjaśnia Maciej Polny, prezes Lotosu Gdańsk. - Jeśli utrzymamy się w ekstralidze, to zostanie u nas, bo chce jeździć w Polsce tylko w elicie. To solidny junior. Będzie startował jako Polak. Będzie dzielił występy z Billym Forsbergiem.
Kylmaekorpi chce za to udowodnić gdańskim kibicom, że jest solidnym zawodnikiem. W tym roku rywalizował z Lotosem w pierwszej lidze w barwach Intaru Lazur Ostrów. 28-letni Fin zdobywał średnio 2,09 pkt na bieg w 12 meczach. Jednak jego największą zmorą okazała się kontuzja barku. Przeszedł już operację i zapewnia, że jest w stanie jeździć na dobrym poziomie.
- Zaufaliśmy sobie nawzajem - skwitował Polny. - Joonas będzie miał parę zagwarantowanych spotkań. Z pewnością nie można odmówić mu tego, że jest waleczny na torze.
Informacja o pozyskaniu dwóch nowych zawodników z pewnością uspokoiła wielu kibiców w Gdańsku.
Do niedawna skład beniaminka ekstraligi przypominał szwajcarski ser, w którym więcej było juniorów, aniżeli seniorów. Teraz ma się to zmienić. Lotos jest zainteresowany pozyskaniem zawodników do pierwszej linii. W tym gronie znajdują się Kennetha Bjerre, Robert Kościecha, Hans Andersen, Chris Harris oraz Adam Skórnicki.
Wśród kibiców zdania są podzielone. Jedni chcieliby, aby klub już dawno ustalił skład, inni z kolei spokojnie czekają na ostateczne rozwiązania.
Spokój kibiców
- Nerwy w przerwie ligowej zawsze się pojawiają - powiedział nam anonimowo jeden z kibiców Wybrzeża. - Każdy chciałby już znać skład na nowy sezon. Do wyciągnięcia z klubów jest jeszcze kilku zawodników, którzy nie parafowali umów. Jesteśmy więc spokojni.
Fani gdańskiego klubu wierzą, że po ostatnich fałszywych doniesieniach związanych z wartością akcji Grupy Lotos naftowy gigant nie będzie szczędził pieniędzy na odbudowanie nadszarpniętego wizerunku. Z drugiej jednak strony warto zwrócić uwagę na to, że obcokrajowcy, ale i Polacy, żądają coraz wyższych kwot za samo parafowanie kontraktu. Najlepsi potrafią wynegocjować sezonowe umowy rzędu 2 mln złotych. To zamach na klubowe budżety.
Rafał Rusiecki
rafal.rusiecki@echomiasta.pl