Rekordowy turniej w Starych Jabłonkach
Turniej w siatkówce plażowej World Tour GE Money Bank Mazury Open, który rozegrany zostanie od 3 do 8 czerwca w Starych Jabłonkach zapowiada się jako rekordowy pod każdym względem, mówi dyrektor generalny zawodów Tomasz Dowgiałło.
- Już teraz wiadomo, że ten piąty World Tour w Starych Jabłonkach będzie pod każdym względem rekordowy - powiedział Tomasz Dowgiałło. - Turniej rozgrywany będzie na ośmiu boiskach. Wokół głównego staną powiększone trybuny na 4300 miejsc, a wokół bocznego - widownia na 500 osób. Powstały trzy nowe boiska, na które trafił piasek ze 120 wywrotek, z których każda zabiera ok. 21 ton. To piasek najwyższej jakości, normy są tu nieubłagane.
Po raz pierwszy w historii zagrają w Starych Jabłonkach nie tylko mężczyźni, ale także kobiety, które przez ostatnie dwa lata walczyły w Warszawie.
Główny sponsor stołecznego turnieju połączył siły z organizatorami w Starych Jabłonkach. - Pozwoliło to zebrać potrzebne 200 tys. dolarów wpisowego i zorganizować turniej dla siatkarzy i siatkarek - mówi Tomasz Dowgiałło. - Pula nagród w obu kategoriach wynosi po 175 tysięcy dolarów.
Od pierwszej wizyty w Starych Jabłonkach zakochali się słynni Brazylijczycy Emanuel Rego i Ricardo Santos.
- Śmiejemy się, że ci genialni Brazylijczycy to najlepsi ambasadorowie Warmii i Mazur na świecie - mówi dyrektor turnieju. - Mistrzowie olimpijscy wygrali u nas już trzy razy i wszędzie, na każdym kontynencie, chwalą nasz turniej. Bardzo bym się zresztą zdziwił, gdyby turniej olimpijski w Pekinie wygrała para, której u nas zabraknie. Będą wszyscy najlepsi. Nadal trwa walka o olimpijską kwalifikację, a u nas jest do zdobycia sporo punktów.
Większość uczestników przyleci z Barcelony, gdzie rozgrywany jest obecnie World Tour, a wahadłowe busy będą kursować między Warszawą i Starymi Jabłonkami.
7 czerwca w przedostatnim dniu turnieju rozpoczną się mistrzostwa Europy w piłce nożnej.
- W sobotę mecz otwarcia na Euro zacznie się, gdy u nas skończą się półfinały, w niedzielę spotkania też się na siebie nie nałożą - mówi Tomasz Dowgiałło. - Liczymy też, że przesyt informacjami z boisk w Austrii i Szwajcarii będzie tak duży, że ludzie chętnie posmakują czegoś nowego i nie myślę tu tylko o specjałach przygotowanych w naszych Kuchniach Świata, nad samym jeziorem. Kibice odetchną od futbolu siatkówką plażową na najwyższym poziomie.
INTERIA.PL/PAP