Pseudokibice łódzkiego klubu aresztowani
Bełchatowscy policjanci zatrzymali czterech pseudokibiców jednej z łódzkich drużyn piłkarskich. Dwaj z podejrzanych wybijali szyby w autach kibiców lokalnej drużyny; dwaj inni wywołali awanturę i znieważyli policjantów.
Zatrzymani mają od 24 do 30 lat. Dwaj stadionowi chuligani podejrzani o wybijanie szyb trafili już do aresztu - poinformował w poniedziałek rzecznik bełchatowskiej policji Sławomir Szymański.
Do pierwszego incydentu doszło w październiku ub. roku na ulicy Pabianickiej w Bełchatowie. Nieznani wówczas sprawcy zmusili do zatrzymania kierowcę hondy civic, a następnie wybili szyby w samochodzie. Szkło z rozbitej szyby uszkodziło oko kierowcy; straty oszacowano na około tysiąca zł.
Pod koniec stycznia na ulicy Armii Krajowej doszło do podobnego wydarzenia. Szyby zostały stłuczone w należącym do bełchatowianina daewoo lanosie, a wartość szkody pokrzywdzony oszacował także na tysiąc złotych.
- Po ostatnim incydencie okazało się, że sprawcami są pseudokibice, a motywem animozje na tle kibicowania drużynom piłkarskim. Pokrzywdzeni okazali się zwolennikami klubu z Bełchatowa, natomiast napastnicy to kibice jednej z łódzkich drużyn - wyjaśnił Szymański.
Policjanci zatrzymali dwóch napastników, którymi okazali się bełchatowianie w wieku 25 i 30 lat. Sąd zdecydował o ich aresztowaniu na trzy miesiące. Grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Inni bełchatowscy pseudokibice łódzkiego klubu dali o sobie znać w niedzielę w nocy. W jednym z miejscowych barów 24-latek wywołał awanturę z 22-letnim piotrkowianinem - kibicem klubu z Bełchatowa. Jak ustaliła policja, pretekstem do awantury stało się logo klubowe na wyświetlaczu telefonu komórkowego należącego do pokrzywdzonego. Sprawca zabrał telefon właścicielowi i wyszedł z baru. Zatrzymali go na pobliskiej ulicy policjanci.
Wtedy "na pomoc" zatrzymanemu ruszyli inni chuligani. Jeden z nich - także 24-latek - znieważył interweniujących policjantów i skopał radiowóz. Obydwaj pseudokibice byli nietrzeźwi - mieli po ok. 1,8 promila alkoholu w organizmie. Trafili do policyjnego aresztu. Może im grozić co najmniej rok pozbawienia wolności.
INTERIA.PL/PAP