Pierwsze wzmocnienia Resovii
Trener Hajdo chce pozyskać minimum czterech nowych piłkarzy.
Potwierdziły się nasze informacje odnośnie do piłkarzy, którymi interesuje się Resovia. Klub z ulicy Wyspiańskiego jest bliski pozyskania Marcina Siedlarza (Przebój Wolbrom) i poważnie zainteresowany Piotrem Chlipałą (Sandecja Nowy Sącz). Ponadto w kręgu zainteresowań rzeszowskiej drużyny znaleźli się Piotr Towarnicki (Concordia Piotrków Trybunalski) i Krzysztof Lipecki (Kolejarz Stróże).
- Rzeczywiście jesteśmy bliscy podpisania umowy z Siedlarzem. To uniwersalny boczny obrońca, który zapełni nasze braki w tej formacji. Jeśli chodzi o Chlipałę, to znajduje się on w kręgu naszych zainteresowań. Gdyby to tylko ode mnie zależało, bez wahania parafowałbym z nim kontrakt. To doświadczony napastnik, który na pewno by nam się przydał. Pamiętam go z Kolejarza Stróże i mam o nim bardzo dobre zdanie - przyznał trener Resovii, Mirosław Hajdo.
Dwóch do kompletu
Jeśli rzeszowskiemu klubowi uda się podpisać kontrakty z tymi dwoma piłkarzami, plan wzmocnień nakreślony przez sztab szkoleniowy zostanie zrealizowany w 50 proc. - Jako trener chciałbym dokonać jak najwięcej wzmocnień. To jest jednak nierealne, dlatego liczę, że uda się zakontraktować czterech nowych graczy. Lipecki jest jednym z pomocników, którymi jesteśmy zainteresowani, a Towarnicki to potencjalny rywal do walki o miejsce w bramce dla Marcina Pietryki - dodał szkoleniowiec "pasiaków".
Pomocnik i bramkarz
Lipecki to piłkarz dość dobrze znany w naszym regionie. Pochodzi z Nowej Dęby, gdzie w miejscowej Stali zaczynał też przygodę z futbolem. Na Podkarpaciu grał jeszcze w Siarce Tarnobrzeg i Stali Stalowa Wola. W międzyczasie występował w: Pogoni Staszów, Garbarni i Hutniku Kraków, Górniku Wieliczka, Motorze Lublin, a ostatnio w Kolejarzu Stróże. W rundzie jesiennej był podstawowym piłkarzem tej ekipy.
Towarnicki ostatnie pół roku spędził w Concordii Piotrków Trybunalski, w której rozegrał 12 spotkań. W poprzednim sezonie był piłkarzem Kolejarza i miał okazję pracować z trenerem Hajdą. Być może ich drogi ponownie zejdą się w Rzeszowie.
Piotr Pezdan