Umowę w sprawie organizacji jego startu podpisano w środę w sosnowieckim Zamku Sieleckim. - Jak wskazują historyczne zapiski, przed wojną trasa ówczesnego Wyścigu Dookoła Polski przebiegała przez nasze miasto. Teraz, po kilkudziesięciu latach, będziemy gościć imprezę światowego formatu. I będzie to wyścig szosowy, stanowiący "duszę" kolarstwa - powiedział prezydent Sosnowica Kazimierz Górski. - Wytyczenie trasy zajęło nam 6-7 godzin. Trochę musieliśmy pojeździć. Ale to nie oznacza, że w regionie są jakieś fatalne drogi. Wymagają po zimie kosmetyki, jednak nie odbiegają od tych w innych częściach kraju. Po prostu nie wszędzie można się ścigać na rowerach. Z doświadczenia wiemy, że nawierzchnie przed wyścigiem są zawsze dobrze przygotowane w poszczególnych miastach - dodał współpracujący z Langiem inny znakomity przed laty kolarz Lech Piasecki. - Po zmianie terminu z września na sierpień nasz wyścig stał się dla uczestników imprezą "docelową" a nie częścią przygotowań do innych. Przyjedzie naprawdę światowa czołówka i każdy będzie walczył o punkty i zwycięstwo. Sponsorzy najlepszych grup angażują wielkie pieniądze nie po to, by kolarze się "przejechali" po Polsce. Przecież Tour jest transmitowany do 60 krajów. W takich krótkich etapach jak ten z Sosnowca do Katowic jest zawsze masa emocji, bo nikt nie może kalkulować, czekać, rozkładać siły. Walka o wygraną zaczyna się od samego początku - wyjaśnił Lang. - Sportowo jesteśmy na szczycie, wiele jednak jeszcze można przy okazji takiej imprezy zrobić dla promocji regionów, miast. Nie mogło też zabraknąć etapów górskich, tak lubianych przez kibiców. Stąd podjazdy na przełęcz Kubalonka czy na szczyt Równicy - dodał. Kolarze wystartują w Sosnowcu 3 sierpnia. 67. Tour de Pologne rozpocznie się dwa dni wcześniej w Sochaczewie, a zakończy 7 sierpnia w Krakowie. Łączna długość trasy przekracza 1200 km.