Po raz pierwszy w ponad 30-letniej historii Memoriału Stamma (pierwszy odbył się w 1977 roku), legendarnego trenera, wychowawcy medalistów igrzysk olimpijskich i mistrzostw Europy (za jego życia nie były rozgrywane mistrzostwa świata), rywalizują kobiety. W trzech kategoriach olimpijskich (51, 60 i 75 kg) jest osiem zawodniczek, dlatego Michalczuk i Pękalska od razy stoczyły finałowy pojedynek. Niewiele lepsza frekwencja jest w 27. edycji męskich zawodów, w których wystartuje 52 pięściarzy - w 11 kategoriach. W ćwierćfinale wagi średniej, w pojedynku wicemistrzów swych krajów, niespodziankę sprawił Tomasz Jabłoński, który wygrał z mistrzem świata kadetów 2006 Kazachem Nurdauletem Żarmanowem 3:0. W półfinale rywalem zawodnika SSS Bokser Strzegom będzie Niemiec Konstantin Buga. Pierwotnie w stołecznym turnieju miało rywalizować około 120 osób. Ze względu na chmurę pyłu wulkanicznego i konieczność zamknięcia lotnisk, z przyjazdu do Polski zrezygnowało kilkanaście narodowych reprezentacji. Ostatecznie w hali przy ul. Nowowiejskiej 37B stawili się tylko Kazachowie, Litwini, Białorusini, Niemcy, Czesi, Rumuni i jeden Rosjanin.