- Jest to tak duża inwestycja, nie jest prowadzona co prawda przez miasto, ale Łódź z punktu widzenia gospodarza będzie miała szereg zadań proceduralnych - tłumaczy pełniący funkcję prezydenta miasta Tomasz Sadzyński. - Musimy doprowadzić do tego, aby pewne formalności były realizowane bez zarzutu. Nowe decyzje w tej sprawie to efekt spotkania przedstawicieli władz Łodzi z Marcinem Animuckim, prezesem klubu z al. Piłsudskiego. Do tej pory reprezentujący Widzew działacze narzekali na brak odpowiedniej współpracy i skutecznego dialogu pomiędzy klubem, a merytorycznymi wydziałami Urzędu Miasta Łodzi. Teraz ma być inaczej, bo w skład specjalnej komisji wejdą przedstawiciele niemal wszystkich resortów UMŁ odpowiedzialnych za skuteczną realizację inwestycji, m.in. Wydziału Sportu, Wydziału Budynków i Lokali czy Zarządu Dróg i Transportu. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku miasto wydzierżawiło Widzewowi tereny przy al. Piłsudskiego 138 z intencją stworzenia tam ponad 30-tysięcznego obiektu piłkarskiego. Niestety, ten teren jest obszarem dość skomplikowanym. Przez jego środek przebiega ul. Sępia, która jest działką drogową. Teraz miasto musi sprawić, aby był to obszar inwestycyjny. - W związku z tym gmina sfinansuje także przebudowę układu komunikacyjnego wokół stadionu, tak, aby uwzględniał on potrzeby obiektu sportowego tych gabarytów - wyjaśnia wiceprezydent Łukasz Magin. To nie koniec komplikacji w tamtym terenie- ponieważ działki znajdujące się wzdłuż al. Piłsudskiego są zamieszkane- lokatorom nieruchomości trzeba zaproponować lokale zastępcze. ed Informacja pochodzi z oficjalnej strony UM Łódź.