Maja Włoszczowska woli dalekie wyjazdy
Maja Włoszczowska lubi podróżować. Woli jednak dalekie wyjazdy. W poniedziałek wyrusza za Ocean - do Ameryki Południowej. Miniony miesiąc, mimo że był wolny od treningów, wicemistrzyni olimpijska w kolarstwie górskim spędziła bardzo aktywnie.
- Jestem nieco zmęczona i przyda mi się teraz odpoczynek. Lecę na dwa tygodnie do Wenezueli. To nagroda w plebiscycie na najlepszych sportowców Warszawy w 2008 roku - powiedziała Włoszczowska, która w dwóch poprzednich sezonach była zawodniczką MTB Halls Team (od tego CCC Polkowice). I choć od szóstego roku życia mieszka w Cieplicach, dzielnicy Jeleniej Góry, to przypomina, że urodziła się w stolicy (9 listopada 1983).
Jak przyznała, kocha podróże, ale jeśli już ma gdzieś jechać, to woli dalekie wypady. - Dlaczego? Bo jak jestem blisko, to ciągle ktoś do mnie dzwoni - wyjaśniła z uśmiechem. - Poza tym ta bliskość sprawia, że nie mam czasu na odpoczynek. Każdy dzień mam wypełniony różnymi zajęciami - dodała i wyliczyła kilka przykładowych.
Zdobycie w pekińskich igrzyskach srebrnego medalu zaowocowało większą liczbą zaproszeń na spotkania w szkołach, do udziału w programach telewizyjnych i radiowych, akcjach i przedsięwzięciach charytatywnych.
Jak podkreśliła Włoszczowska, najbardziej zaangażowana jest w edukacyjną kampanię Ministerstwa Infrastruktury "Piłeś? Nie jedź! Włącz myślenie". "Nie chodzi tu tylko o kierowców. Propaguję wśród dzieci i młodzieży bezpieczną jazdę na rowerze, a zwłaszcza przestrzeganie przepisów ruchu drogowego".
INTERIA.PL/PAP