Coś na ten temat mogą powiedzieć piłkarze Unii Nowa Sarzyna. Oni bowiem na osiemnaście możliwych punktów, zdobyli tylko jeden. Udało im się zremisować jedynie z Stalą Mielec. W pozostałych przypadkach przegrywali. Jest to o tyle szokujące, bo gdy podopieczni Piotra Brzezińskiego konfrontowali swoje siły z zespołami z lubelszczyzny, z reguły wygrywali. Tylko w dwóch przypadkach z dziewięciu, Unia podzieliła się punktami z drużynami z ościennego województwa. Stal niepokonana Wspomniana wcześniej mielecka Stal, jako jedyna natomiast nie przegrała na podkarpackim podwórku. Najczęściej jednak remisowała i zapewne dlatego w starciach z lokalnymi przeciwnikami biało-niebiescy uzbierali zaledwie 8 punktów. Najlepiej natomiast z dobrze znanymi sobie przeciwnikami, radziły sobie Siarka Tarnobrzeg i Izolator Boguchwała. Obie ekipy zgromadziły po jedenaście "oczek". Jedni i drudzy są też naszymi najwyżej sklasyfikowanymi drużynami w III lidze (odpowiednio 3. i 4. miejsce). Przyzwoity dorobek Aż strach pomyśleć, jak wyglądałaby dziś sytuacja Karpat, gdyby na rywalach z Podkarpacia nie ugrały 9 punktów. Walcząc bowiem z zespołami z lubelszczyzny, krośnianie zdobyli zaledwie 6 "oczek". To jedyny przypadek, w którym zespół zdobył więcej punktów z lokalnymi przeciwnikami, mimo, że rozegrał trzy spotkania mniej niż z zespołami spoza regionu. W miarę regularna była natomiast Stal Sanok. Zespół, prowadzony przez aż trzech trenerów w minionej rudzie, ugrał na Podkarpaciu tyle samo punktów co Karpaty, ale dużo lepiej spisywał się w potyczkach z zespołami z spoza regionu. Dorobek zespołów z Podkarpacia w rundzie jesiennej: Siarka 11 15 3 Izolator 11 13 4 Unia 1 23 5 Stal S. 9 14 6 Stal M. 8 8 12 Karpaty 9 6 14 Wisłoka 5 8 15 Co oznaczają liczby w tabeli - na początku punkty z lokalnymi rywalami, w środku punkty z zespołami z lubelszczyzny, wreszcie pozycja w tabeli. Piotr Pezdan