Król peletonu
Polak Artur Król zwyciężył w wyścigu "Solidarności" i Olimpijczyków. Najszybszy na ostatnim, łódzkim etapie był Bartłomiej Matysiak z grupy CCC Polsat Polkowice. Tak zakończyła się 20., jublileuszowa, edycja wyścigu, w którym polityka umiejętnie współgra ze sportem.
W tym roku wyścig miał wyjątkowo "familijny" charakter - na łódzkiej mecie zorganizowane zostały I mistrzostwa Łodzi młodych kolarzy, a dla kibiców odbyły się specjalne koncerty. W tegorocznej edycji rowerowego ścigania, które zaczęło się w Jastrzębiu-Zdroju, kolarze pokonali ponad 920 kilometrów podzielonych na 6 etapów. Najdłuższy etap z Krosna do Jarosławia wyniósł 225 km, a ostatni - łódzki - "tylko" 150 km.
Tradycyjnie wyścig miał bardzo silną obsadę - na starcie pojawiło się 16 najważniejszych ekip, oprócz przeżywającego kłopoty finansowe teamu Legii Warszawa. Zarówno w ostatnim, łódzkim etapie, jak i w klasyfikacji generalnej wyścigu triumfowali Polacy.
Nagrody najlepszym wręczali przedstawiciele władz miasta. Prezydent Jerzy Kropiwnicki osobiście uhonorował "łódzkiego" zwycięzcę - Bartłomieja Matysika, a wiceprezydenci: Włodzimierz Tomaszewski i Maria Maciaszczyk nagrody wręczyli pozostałej medalowej dwójce etapu w naszym mieście - Andrzejowi Grivko (II m-ce) i Radosławowi Romanikowi (III m-ce).
Wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski odebrał również złotą odznakę Zasłużonego dla Polskiego Ruchu Olimpijskiego. Oczywiście na łódzkim finiszu udekorowano najlepszych w poszczególnych klasyfikacjach. Bezkonkurencyjny w klasyfikacji punktowej był Niemiec Danilo Hondo (PSK Whirpool-Author), najlepszy "góral" to Jacek Morajko (Mróz). Klasyfikację jubileuszową wygrał, "srebrny" w Łodzi, Ukrainiec Andrzej Grivko. Najlepsza drużyna 5-dniowych zmagań to ekipa zwycięzcy wyścigu włoska grupa - Centri Della Calzatura.
Wyścig "Solidarności" i Olimpijczyków od początku istnienia związany jest z Łodzią - zawsze zaczyna się bądź kończy w naszym mieście. Co roku na trasie kolorowy peleton radośnie witają tłumy kibiców, a zmaganiom kolarzy przyglądają się utytułowani olimpijczycy. Nie inaczej było i tym razem, choć z uwagi na jubileusz, znacznie więcej było sentymentów i wspomnień. W Łodzi pojawili się ci, którzy współtworzyli wyścig i ci, którym nie obce były "Solidarnościowe" korzenie. Początki tworzenia jednego z najważniejszych kolarskich wyścigów w Europie, wspominali m.in. Andrzej Słowik, Janusz Tomaszewski, czy Waldemar Krenc. Nie zabrakło elity polskiego olimpizmu: Zygfryda Kuchty, Artura Partyki, Zygmunta Smalcerza, Mieczysława Nowickiego, Marka Leśniewskiego, Lucjana Józefowicza czy Jana Tomaszewskiego.
- Ta jubileuszowa edycja zakończyła się cudownie, dzięki Wam podziwiającym polskie kolarstwo - dziękował kibicom i przyjaciołom wyścigu Waldemar Krenc, dyrektor zmagań. - "Solidarność" własnymi rękami zbudowała coś, z czego wszyscy jesteśmy dumni.
Budowanie wyścigu podszytego tradycjami wolnościowymi wspominał też prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki.
- 25 lat temu Andrzejowi Słowikowi opowiedziałem swoją prognozę na przyszłość. On zapytał mnie: Jak to będzie za 25 lat? Ja mu odpowiedziałem: za 25 lat ty będziesz całkiem siwy, ja będę całkiem łysy - ale tego wyścigu nie przewidziałem - mówił prezydent Łodzi J. Kropiwnicki.
Organizatorzy jednak są bardziej przewidujący - i już dzisiaj zapraszają na 21. edycję kolarskich zmagań za rok - 1 lipca 2010 roku, w 30. rocznicę powstania NSZZ "Solidarność".
Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony miasta Łódź.
materiały prasowe