Kociewski bieg po zdrowie
W Starogardzie Gdańskim odbył się doroczny Bieg Kociewski. Udział wzięło 727 zawodników, w tym 222 w biegu głównym. W biegu głównym mężczyzn I miejsce zajął Vadym Slobodeniuk (Ukraina), a w biegu głównym kobiety wygrała Julia Ignatova (Ukraina).
W sobotę, 3 października w ramach wydarzenia wystartował bieg główny na dystansie 9,2 km oraz cztery biegi towarzyszące na dystansie 3 km.
Pogoda nie dopisała. - Ktoś chyba nam źle życzy - powiedziała otulając się polarem kierownik Biegu Maria Malinowska. - Pada, wieje, zimno.
Pomimo niesprzyjającej aury kibice przybyli licznie. Zawodnicy również.
Przebieg poszczególnych startów poza sędziami i kierownikami trasy śledzili mistrz olimpijski Szymon Kołecki, prezydent Starogardu Edmund Stachowicz oraz dyrektor OSiR Jarosław Sarzało.
Tylko sport
Postawiono na sportowego ducha i na prawdziwych kibiców. Biegowi nie towarzyszyły inne imprezy - nie było sceny z zespołami śpiewającymi, nie było straganów. Biegu nie zamieniono w festyn. Być może zmniejszyło to frekwencję obserwatorów, ale nie rozpraszało prawdziwych kibiców i startujących.
Atrakcją było losowanie wśród uczestników nagród sponsorskich - rowerów górskich i zestawów porcelany.
Na podium międzynarodowo
Bieg wystartował po raz XVIII, a więc jest już tradycyjną imprezą sportową wpisana w kalendarz wydarzeń na Kociewiu. To powinno dopingować mieszkańców. Niestety - w tym roku w klasyfikacji mężczyzn w Biegu Głównym żaden Kociewiak, ba, żaden Polak nie stanął na podium. Jako pierwsi Bieg ukończyli reprezentanci Ukrainy, Białorusi i Kenii. Może rzeczywiście, jak powiedział Jarosław Sarzało,starogardzianie zafascynowani koszykówką, zapominają o innych formach uprawiania sportu.
Zwycięzcy Biegu Głównego zostali uhonorowani nagrodami pieniężnymi oraz szklanymi pucharami w różnych kolorach. Puchary tak bardzo przypominały flakony, że prezydent miasta włożył do nich po jednej róży gratulując zawodnikom.
Mieczysława Krzywińska