Zawodnicy wrócili z Gdańska do Kielc w środę rano, po całonocnej podróży. Wieczorem spotkali się z kibicami. - Dopiero z opóźnieniem zdajemy sobie sprawę, czego dokonaliśmy, że po tak morderczym i nerwowym wysiłku zasłużyliśmy na ten awans. Większość siatkarzy gra w Farcie od początku istnienia sekcji, inni dołączyli do nas w trakcie. Cieszy, że nawet w ciężkich chwilach na boisku stanowiliśmy zespół, że mogliśmy na siebie liczyć - powiedział trener Farta Dariusz Daszkiewicz. Kibice chóralnie skandowali "dziękujemy", były upominki i szampan. - Tworząc sekcję przed trzema laty nie przypuszczałem, że tak szybko i zaskakująco siatkarze trafią do ekstraklasy. Zasłużyli na to ogromną pracą i ambicją, oni chcieli coś osiągnąć. I dopięli tego. Dlatego wspólnie z pozostałymi sponsorami oraz władzami Kielc i województwa zapewnię zespołowi taki budżet i warunki, by nie miał powodów do wstydu grając z najlepszymi drużynami kraju - podkreślił prezes Farta Mirosław Szczurkiewicz.