Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Hantuchova po dwóch godzinach

To nie mecz Marii Szarapowej z Aloną Bondarenką, a pojedynek Danieli Hantuchovej z Klarą Zakopalovą, był najciekawszym ćwierćfinałem gry pojedynczej Warsaw Open, turnieju WTA rozgrywanego na kortach Legii.

/AFP

Czesko-słowacka para spędziła na korcie centralnym dwie godziny i 19 minut, a górą wyszła z niego Hantuchova. W półfinale jej rywalką będzie kwalifikantka z Rumunii Alexandra Dulgheru.

O zwycięstwie rozstawionej z numerem szóstym Słowaczki zadecydowała skuteczność wykorzystywania break pointów. Hantuchova miała ją 100-procentową (pięć na pięć).

W pierwszym secie Hantuchova miała tylko jedną szansę i jej nie zmarnowała. W drugim Czeszka objęła prowadznie 5:2 i choć Słowaczka potrafiła zmniejszyć straty do jednego gema, to Zakopalova nie oddała prowadzenia.

W decydującym secie mieliśmy festiwal przełamań. Ponieważ Hantuchovej udało się to trzy razy, przy tylko dwóch rywalki, to ona wystąpi w piątkowym półfinale. - Szczerze mówiąc nie znam Dulgheru, nigdy jej wcześniej nie widziałam. Jeśli jednak jest tutaj w półfinale, to musi grać bardzo dobrze - stwierdziła Słowaczka.

Początek gier, podobnie jak w czwartek, o 12.

- To nie była czesko-słowacka wojna, tylko bardzo wyrównany mecz. Zakopalova grała bardzo dobrze. Ja staram się skupiać na swoim tenisie, nie patrząc, kto jest po drugiej stronie - powiedziała zwyciężczyni po zakończeniu ćwierćfinału.

Na konferencji prasowej Hantuchova przyznała, że jej idolami są Roger Federer, Pete Sampras, Michael Schumacher i Michael Jordan... sami mężczyźni. - Podziwiam ich nie tylko za to, co osiągnęli w sporcie, ale przede wszystkim za ich zachowanie poza nim - mówiła.

Zdradziła też, że jej ulubionym kolorem jest żółty. - Nigdy tego wcześniej nie mówiłam, ale to prawda. Teraz pasuje jeszcze lepiej, bo od niedawna pracuję z brazylijskim trenerem - powiedziała ze śmiechem.

Ćwierćfinał

Daniela Hantuchova (Słowacja, 6.) - Klara Zakopalova (Czechy), 6:3, 4:6, 6:4

INTERIA.PL

Zobacz także