Dyrektor MOSiR prezesem ŁKS-u
Dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łodzi, były dziennikarz Dariusz Gałązka został prezesem Łódzkiego Klubu Sportowego Piłkarskiej Spółki Sportowej. We wtorek prezydent miasta Jerzy Kropiwnicki podpisał akt notarialny powołujący tę miejską spółkę sportową.
Zgodę na powstanie nowej spółki ŁKS wyrazili kilka dni temu miejscy radni. Kapitał zakładowy spółki wynosi milion złotych. Nowy prezes będzie sprawował funkcję społecznie.
- Nie mamy zamiaru męczyć pana prezesa trzyletnią kadencją. Zostaje powołany na czas uregulowania spraw formalnych. Jednocześnie, dzięki temu, że w Radzie Nadzorczej spółki zasiadać będzie mecenas Gilarski, który robił audyt w starym ŁKS i ma pełne rozpoznanie w jego sytuacji, liczę, że te uregulowania powstaną prędko. Tak, by strategiczny inwestor mógł, jak najszybciej wejść do nowej spółki i zwolnić miasto z obowiązków właścicielskich - powiedział wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski.
Przewodniczący komisji sportu i rekreacji Rady Miejskiej Witold Skrzydlewski uważa, że teraz piłka jest po stronie właścicieli starego ŁKS. Przypomniał, że ich firma zbankrutowała, a miasto ratuje ją dziś ze względu na historię klubu. - Jeśli jednak oni nie skorzystają z formy pomocy miasta, to niech prowadzą ŁKS dalej - dodał przewodniczący.
W "starym" ŁKS od dłuższego czasu o władzę walczą trzy osoby. Przez wiele lat klubem jednoosobowo rządził Daniel Goszczyński, który oficjalnie był przewodniczącym rady nadzorczej i pełnomocnikiem swojej żony Ilony, do której należało 99 procent akcji spółki.
Połowę tych akcji nabył ponad półtora roku temu Litwin Algimantas Breikstas. Kolejną osobą uważającą się obecnie za współwłaściciela klubu jest Grzegorz Klejman, który kilka miesięcy temu pożyczył ponad 2,5 mln zł na spłatę zadłużenia wobec piłkarzy, ZUS i Urzędu Skarbowego.
Zastawem pożyczki miało być 49,5 procent akcji należących do Ilony Goszczyńskiej. Pożyczka miała być spłacona do 31 sierpnia, jednak Klejman do dzisiaj nie odzyskał pieniędzy. Nie udało mu się również przejąć akcji należących do Goszczyńskiej. W maju pojawiały się natomiast informacje, że Klejman kupił 49,5 procent akcji od Breikstasa. Ten ostatni jednak temu zaprzecza twierdząc, że nadal jest akcjonariuszem spółki.
Kilka dni przed świętami łódzcy rajcy oprócz zgody na powołanie spółki podjęli też decyzję o zaakceptowaniu takich zmian w budżecie miasta, które pozwolą wygospodarować 1 mln zł na objęcie akcji nowego podmiotu. Wyrazili także zgodę na wydzierżawienie spółce terenów wokół stadionu ŁKS oraz hali Atlas Arena i wprowadzenia takich zmian w planie zagospodarowania tego obszaru, który oprócz funkcji sportowej umożliwiałby prowadzenie na nim również innej działalności, z której dochód przekazywany byłby na utrzymanie klubu.
INTERIA.PL/PAP