Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

5 zł i jedziesz jak Małysz

Dziś rusza wyciąg krzesełkowy przy Skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince. Chcąc poczuć się jak patron obiektu i jego fruwający koledzy trzeba wyłożyć 5 zł.

/Gazeta Codzienna

Zgodnie z zapowiedziami Andrzeja Wąsowicza, menedżera wiślańskiej skoczni, tuż przed świętami obiekt otworzył swoje podwoje przed turystami.

- W okresie świąteczno-sylwestrowym mieliśmy tutaj najazd gości. Każdy chciał zobaczyć to cudo. Teraz trochę się uspokoiło. Tłumnie będzie znowu w weekend - wspomniał jeden z pracowników Centralnego Ośrodka Sportu.

Od dziś wszyscy będą mogli oglądać skocznię także z perspektywy zawodników. Rusza wyciąg krzesełkowy, który wywozi zawodników na górę.

- Chcieliśmy to zrobić już wcześniej, ale wyciąg był niesprawny, poza tym brakowało nam ludzi do jego obsługi. Teraz mamy już osoby, które zdały egzamin i mogą obsługiwać kolejkę - powiedział Andrzej Wąsowicz.

Za wjazd na teren skoczni i zaparkowanie samochodu zapłacimy 2 zł, wyjazd na górę kolejką będzie kosztował 5 zł. Na razie na górze trzeba będzie się ograniczyć do podziwiania widoków. W ferie w pobliżu górnej stacji kolejki powinna być już czynna kawiarenka.

- Otwieramy się na turystów i gości. Taka jest praktyka prawie na wszystkich skoczniach, jakie udało mi się zobaczyć w Europie. Niestety wiele osób dalej zamiast wejść na teren obiektu, wciąż wspina się po skarpach. Wszystkim mówimy to samo: "Prosimy wchodzić, skocznia jest otwarta" - dodał wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Dokładnie na odwrót było na trasach biegowych i biathlonowych na Kubalonce. Kiedy tylko ludzie dowiedzieli się, że trasy zostały już wytyczone, a teren jest przygotowany do jazdy, zaczęli zjeżdżać na przełęcz.

- To, co działo się jeszcze kilka dni temu, nie da się opisać. Ludzie byli obecni dosłownie wszędzie, jeździli na wszystkim, nartach, sankach, jabłuszkach, rozjeżdżali przygotowywane trasy. Kiedy ogrodzimy teren taka sytuacja już się nie powtórzy. Wejść będą mogły tylko osoby, które chcą pobiegać na nartach - wyjaśnił Mirosław Gazurek, wiceprezes ds biegów w Śląsko-Beskidzkim Związku Narciarskim.

STELA

Gazeta Codzienna

Zobacz także