Znęcali się nad stadem blisko stu krów. Rolnicy przyznali się do winy

Oprac.: Natalia Borzuta

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Zły
angry
424
Udostępnij

Oskarżeni o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad stadem prawie 100 krów przyznali się do winy. W wyniku warunków, które panowały w oborze, zginęło co najmniej 46 zwierząt. Wśród nich były cielaki.

Matka i syn znęcali się ze szczególnym okrucieństwem nad stadem krów. Na fotografii zwierzęta brodzące we własnych odchodach
Matka i syn znęcali się ze szczególnym okrucieństwem nad stadem krów. Na fotografii zwierzęta brodzące we własnych odchodach Value Stock Images/OTOZ Animals/FacebookEast News

Oskarżeni to Ewa P. i jej syn Wojciech P. Oboje w związku z tą sprawa przebywali przez kilka tygodni w areszcie.

Prawie 100 krów bez dostępu do wody i jedzenia

W czwartek przed sądem w Piszu oboje przyznali się do zarzucanych im czynów i złożyli wyjaśnienia - poinformował o tym rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Adam Barczak.

Oskarżeni prowadzili w jednej z miejscowości w gminie Pisz gospodarstwo rolne specjalizujące się w produkcji mleka. Według ustaleń prokuratora od września 2021 r. do 19 sierpnia 2022 r. znęcali się ze szczególnym okrucieństwem nad liczącym co najmniej 90 sztuk stadem bydła.

"Breja odchodów sięgała zwierzętom do szyi"

"Traktowali zwierzęta w niehumanitarny sposób, nie zapewniając im opieki weterynaryjnej i pielęgnacyjnej. Utrzymywali je bez dostępu do odpowiedniej karmy i bez stałego dostępu do wody, w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa oraz w warunkach uniemożliwiający im odpoczynek. Następstwem szeregu zaniedbań ze strony oskarżonych była śmierć co najmniej 46 zwierząt, w tym cieląt" - podał sędzia Barczak dodając, że "opis czynu zarzuconego oskarżonym jest wyjątkowo drastyczny". Wcześniej prokuratura informowała, że zwierzęta stały w brei z odchodów, która sięgała krowom do szyi - gdyby zwierzęta położyły się, groziło im utonięcie.

Sprawa wyszła na jaw po anonimowym, telefonicznym zgłoszeniu do powiatowego inspektoratu weterynarii w Piszu, który - po potwierdzeniu tej informacji na miejscu - zawiadomił policję. W akcję ratowania zwierząt włączyły się inne służby i osoby, w tym organizacje broniące praw zwierząt. O sprawie stało się głośno, gdy inspektorzy Animals zaczęli relacjonować przebieg akcji ratowniczej w mediach społecznościowych.

"Trwa właśnie piekielnie ciężka interwencja z ratowaniem krów tonących we własnych odchodach w gospodarstwie rolnym na Mazurach, w powiecie piskim! Niestety ujawniono znaczną ilość zwłok i szczątków zwierząt!" - powiadomiła w sierpniu OTOZ Animals na Facebooku.

W czwartek sąd przerwał proces do 6 lutego. "Sąd planuje przesłuchanie części świadków zawnioskowanych przez prokuratora w akcie oskarżenia" - podał sędzia Barczak.

Komentuj na naszym Facebooku.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Moskwa w "Graffiti" o cenach paliwa: Wierzymy w wiarygodność prezesa Obajtka
      Moskwa w "Graffiti" o cenach paliwa: Wierzymy w wiarygodność prezesa ObajtkaPolsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      255
      Super
      relevant
      21
      Hahaha
      haha
      13
      Szok
      shock
      21
      Smutny
      sad
      12
      Zły
      angry
      102
      Lubię to
      like
      Zły
      angry
      424
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na