Znęcali się nad stadem blisko stu krów. Rolnicy przyznali się do winy
Oskarżeni o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad stadem prawie 100 krów przyznali się do winy. W wyniku warunków, które panowały w oborze, zginęło co najmniej 46 zwierząt. Wśród nich były cielaki.
Oskarżeni to Ewa P. i jej syn Wojciech P. Oboje w związku z tą sprawa przebywali przez kilka tygodni w areszcie.
W czwartek przed sądem w Piszu oboje przyznali się do zarzucanych im czynów i złożyli wyjaśnienia - poinformował o tym rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Adam Barczak.
Oskarżeni prowadzili w jednej z miejscowości w gminie Pisz gospodarstwo rolne specjalizujące się w produkcji mleka. Według ustaleń prokuratora od września 2021 r. do 19 sierpnia 2022 r. znęcali się ze szczególnym okrucieństwem nad liczącym co najmniej 90 sztuk stadem bydła.
"Traktowali zwierzęta w niehumanitarny sposób, nie zapewniając im opieki weterynaryjnej i pielęgnacyjnej. Utrzymywali je bez dostępu do odpowiedniej karmy i bez stałego dostępu do wody, w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa oraz w warunkach uniemożliwiający im odpoczynek. Następstwem szeregu zaniedbań ze strony oskarżonych była śmierć co najmniej 46 zwierząt, w tym cieląt" - podał sędzia Barczak dodając, że "opis czynu zarzuconego oskarżonym jest wyjątkowo drastyczny". Wcześniej prokuratura informowała, że zwierzęta stały w brei z odchodów, która sięgała krowom do szyi - gdyby zwierzęta położyły się, groziło im utonięcie.
Sprawa wyszła na jaw po anonimowym, telefonicznym zgłoszeniu do powiatowego inspektoratu weterynarii w Piszu, który - po potwierdzeniu tej informacji na miejscu - zawiadomił policję. W akcję ratowania zwierząt włączyły się inne służby i osoby, w tym organizacje broniące praw zwierząt. O sprawie stało się głośno, gdy inspektorzy Animals zaczęli relacjonować przebieg akcji ratowniczej w mediach społecznościowych.
"Trwa właśnie piekielnie ciężka interwencja z ratowaniem krów tonących we własnych odchodach w gospodarstwie rolnym na Mazurach, w powiecie piskim! Niestety ujawniono znaczną ilość zwłok i szczątków zwierząt!" - powiadomiła w sierpniu OTOZ Animals na Facebooku.
W czwartek sąd przerwał proces do 6 lutego. "Sąd planuje przesłuchanie części świadków zawnioskowanych przez prokuratora w akcie oskarżenia" - podał sędzia Barczak.
Komentuj na naszym Facebooku.