Trudna sytuacja w Lisiczańsku. Dziennikarze pod rosyjskim ostrzałem
Agencja Ukrinform podaje informacje o niebezpiecznych zajściach z udziałem dziennikarzy w centrum Lisiczańska na wschodzie Ukrainy. Mieli oni znaleźć się pod rosyjskim ostrzałem. Sprawa dotyczy redaktorów ukraińskiego serwisu Suspilne Chrystyna Hawryluk i Taras Ibrahimow, a także ich zagranicznych kolegów po fachu. Jak podano - nikt nie odniósł obrażeń.
Dziennikarze zostali ewakuowani spod ostrzału przez ukraińskich żołnierzy - przekazała ukraińska agencja.
Według ukraińskiego wojska Rosjanie ostrzeliwują Lisiczańsk niemal każdego dnia. Dysponują na tym odcinku znaczną przewagą artylerii i są w stanie pokrywać ogniem artyleryjskim całe dzielnice miasta.
W Lisiczańsku wciąż przebywa około 15 tys. cywilów - podał Ukrinform.
Trudna sytuacja Ukraińców w obwodzie ługańskim
Tymczasem sytuacja wojsk ukraińskich regionie jest trudna. Zgodnie z przekazami miejscowych władz, wojska rosyjskie zniszczyły ostatni most łączący Siewierodonieck z Lisiczańskiem w obwodzie ługańskim i wciąż dysponują znaczną przewagą artylerii. Ukraińcy bronią się w zakładach chemicznych Azot i wciąż mogą w ograniczonym zakresie ewakuować żołnierzy i ściągać posiłki. Nie ma jednak możliwości ewakuacji cywilów.
W poniedziałek wojska rosyjskie przeprowadziły także nieudane próby ataków lądowych, by przeciąć ukraińskie linie komunikacji w pobliżu Popasnej (obwód ługański) i Bachmutu (obwód doniecki). Podjęto także próby działań ofensywnych na południowy wschód od Iziumu (obwód charkowski) i na północ od Słowiańska (obwód doniecki), które zakończyły się niepowodzeniem Rosji.
PAP/INTERIA.PL