Rosyjski pocisk wbił się w dach budynku mieszkalnego w Charkowie
Rosyjski pocisk utkwił w dachu budynku mieszkalnego w Charkowie - poinformowała w środę ukraińska agencja UNIAN. Zdjęcie pocisku zostało zamieszczone na Telegramie przez Antona Heraszczenkę, doradcę ministerstwa spraw wewnętrznych Ukrainy.
Pocisk uszkodził dach budynku mieszkalnego.
Znajdujące się w pobliżu Charkowa wojska rosyjskie zaczęły się przegrupowywać - powiedział w środę Ihor Terechow, mer znajdującego się na wschodzie Ukrainy miasta.
Terechow dodał, że sytuacja w Charkowie jest bardzo napięta, a rosyjski ostrzał nie ustępuje.
Serhij Bołwinow, szef departamentu śledczego komendy obwodowej policji w Charkowie, poinformował we wtorek, że od początku wojny w regionie zginęło 170 cywilów
Wojna w Ukrainie. Rosjanie próbują otoczyć duże miasta
"Wróg koncentruje główne wysiłki na okrążeniu Kijowa, zajęciu Sum, Charkowa, Mariupola, Mikołajowa" - podano w komunikacie Sztabu Generalnego Ukrainy na Facebooku.
Sztab wskazał również, że siły rosyjskie próbują zabezpieczyć korytarz lądowy pomiędzy okupowanym Krymem a kontynentalną częścią Rosji, "kontynuuje próby wyjścia na administracyjne granice obwodów ługańskiego i donieckiego.
Podano także, że Rosjanie przegrupowują siły w ramach przygotowania do kolejnej próby zajęcia stolicy. "Po niedawnej ofensywie na Fastów (na południowy zachód od Kijowa) przeciwnik próbuje wznowić działania ofensywne na tym kierunku" - zaznaczono.
Wskazano przy tym, że Rosjanie mają duże straty ludzkie i sprzętowe, a żołnierze są "zdemoralizowani, poddają się lub dezerterują".
Jak zaznaczono, w rosyjskich bazach trwa gromadzenie rezerw w celu dalszego przerzutu na Ukrainę.