Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Cios dla rosyjskiej armii. "Wykonał krok dobrej woli"

Ukraińcy informują o śmierci kolejnego rosyjskiego oficera. Jak wynika z doniesień, w walkach zginął podpułkownik Aleksander Smirnow - zastępca dowódcy 11. Brygady Powietrznodesantowej.

Ukraina. Wojsko o śmierci rosyjskiego dowódcy
Ukraina. Wojsko o śmierci rosyjskiego dowódcy/AA/ABACA/Abaca/East News/East News

Informacja o śmierci podpułkownika Aleksandra Smirnowa pojawiła się w ukraińskich mediach społecznościowych. 

Ukraińcy o sukcesie. Wojsko: Nie żyje rosyjski oficer

Z doniesień wynika, że Smirnow służył w randze zastępcy dowódcy 11. Brygady Powietrznodesantowej Uład-Ude

"Wykonał 'krok dobrej woli' - został oficjalnie zdenazyfikowany i zdemilitaryzowany" - czytamy we wpisie na Twitterze. 

Informację o śmierci podpułkownika przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych jeden z oficerów ukraińskiej armii. Z innego wpisu dowiadujemy się, że podpułkownik Smirnow pochodził ze wsi Antropowo w regionie Kostroma.

Oficer miał zginąć 1 lipca w jednej z kwater dowodzenia. "Dlaczego? Bo mamy długie ręce" - pisze jeden z użytkowników Twittera.

Wojna w Ukrainie. Giną rosyjscy dowódcy

To kolejny rosyjski dowódca, który miał zginąć na froncie w Ukrainie. W czasie walk zabity został także kapitan rosyjskiej dywizji spadochronowej Aleksandr Wygular.

Tylko ostatniej doby - według informacji Sił Zbrojnych Ukrainy - w walkach na wschodzie i południu kraju "zlikwidowanych" zostało 150 rosyjskich żołnierzy. W liczbę tą wliczani są zabici, ranni oraz jeńcy wojenni.

Łącznie od 24 lutego - dnia inwazji rosyjskiej - "zlikwidowanych" miało zostać 36 tys. 650 rosyjskich żołnierzy.

Rosyjskie rakiety spadły na kolejny obiekt cywilny. Atak na szkołę dla niedowidzących dzieci w Charkowie/SERGEY BOBOK / AFPTV / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także