Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

W. Brytania: "OT" nie żyje. Tak zdecydował sąd

W Wielkiej Brytanii zmarło niemowlę "OT". W sobotę - stosując się do wyroku sądu - lekarze odłączyli je od respiratora.

/Agencja SE/East News

9-miesięczny "OT" cierpiał z powodu poważnego uszkodzenia mózgu oraz bardzo rzadkiej wady układu przemiany materii. Dziecko nie było też w stanie samodzielnie oddychać.

Po kilku miesiącach bezskutecznej terapii lekarze zdecydowali o zaprzestaniu leczenia. Argumentowali, że kuracja sprawia dziecku niewyobrażalny ból i nie ma szans, by w przyszłości przyniosła efekty.

Na przerwanie terapii nie zgodzili się jednak rodzice "OT". Skierowali sprawę do Sądu Najwyższego. Ten przychylił się do wniosku lekarzy. Rodzice próbowali więc złożyć apelację. W piątek wymiar sprawiedliwości ostatecznie orzekł, że "OT" należy odłączyć od respiratora. Jednocześnie sędziowie złożyli państwu T. "wyrazy najgłębszego współczucia".

Rodzice byli nieobecni na sali rozpraw podczas ogłaszania wyroku - czekali na zewnątrz. Jak później wyjaśnili, nie potrafiliby znieść momentu ogłaszania decyzji sądu.

Małego "OT" odłączono od respiratora dziś około godziny 10.00. W specjalnym oświadczeniu odczytanym przez prawnika, rodzice dziecka oświadczyli: "W trakcie swojego krótkiego życia OT stał się centrum naszego świata. Byliśmy obecni podczas jego ostatnich chwil. Odszedł w spokoju. Będzie nam go ogromnie brakowało. Jesteśmy dumni, że podczas swojego krótkiego życia był z nami".

Dane dziecka, rodziców i lekarzy decyzją sądu nie zostały ujawnione.

Po śmierci "OT" profesor Sam Leincaster z University of East Anglia powiedział BBC: - Współczuję rodzinie, ale także zespołowi lekarzy. Obecnie panuje przekonanie, a nawet wiara, że medycyna ma odpowiedź na wszystko. Niestety zdarzają się sytuacje, kiedy medycyna jest bezradna.

Informując o sprawie dziennik "The Daily Telegraph" przypomniał z kolei historię małej Charlotte Wyatt. W 2005 roku jej rodzice wygrali podobną sprawę, mimo że dawano jej jedynie 5 proc. szans na przeżycie. Cztery lata później dziewczynka wciąż żyje.

INTERIA.PL

Zobacz także