Tajemnicza przesyłka dla bossów mafijnych
"Koniec pokoju" - pocztówki z taką wiadomością otrzymali siedzący w wiezieniu dwaj najważniejsi bossowie Cosa Nostry. Prokuratura w Palermo ogłosiła alarm.
Zapakowane w białą siatkę pocztówki przechwycili strażnicy więzienni. Kartki miały trafić do Toto Riiny i Bernarda Provenzano (obydwaj pełnili funkcję capo dei tutti capi), dwóch najgrubszych ryb sycylijskiej mafii. Kilka słów na odwrocie pocztówek - "Koniec pokoju" - postawiło na równe nogi prokuraturę w Palermo. Natychmiast rozpoczęto dochodzenie. Śledczy rozważają na razie dwie możliwości: przesyłka może być wybrykiem jakiegoś mitomana (i o to prokuratorzy się modlą) albo stanowi informację zapowiadającą początek mafijnej aktywności po latach hibernacji. - Może się też okazać, że chodzi o prostą wiadomość "jeszcze tu jesteśmy, a gra się nie skończyła" - mówi prokurator z Palermo, Francesco Messineo.
Pierwsze wnioski, do jakich doszli palermitańscy prokuratorzy nie są uspokajające - nic co ma związek z pocztówkami nie wydaje się być przypadkowe. Paczkę wysłano do więzienia w Mediolanie ze wskazaniem na "ulicę Borsellino". Według śledczych pomyłka w nazwie jest celowa. Ma być aluzją do tragicznego w skutkach wybuchu bomby na via d'Amelio z 1992 roku, w którym zginął sędzia i jeden z głównych funkcjonariuszy antymafijnych Paolo Borsellino. Do myślenia daje też data nadania przesyłki - 20 lipca - dzień po kolejnej rocznicy zabójstwa sędziego.
Przesłanie pocztówek do "starych" bossów Cosa Nosty może mieć związek z niedawną dość dziwną "wymianą pierścionków" między dwoma bossami mafijnymi Leolucą Bagarella i Nittem Santapaola. Również oni odsiadują obecnie kary w więzieniu. Przy okazji zamiany cel, która przewidywała, że jeden zostanie przeniesiony do celi drugiego, zostawili na stołach swoje obrączki ślubne. Prokuratorzy z Palermo, którym nie umknął ten epizod, podejrzewają, że wymiana może być znakiem zawarcia "małżeństwa" między rodzinami mafijnymi do tej pory nie przejawiającymi skłonności do zacieśnienia stosunków.