Stanisław Soyka
W marcu 2004 roku ukazała się płyta "Soyka Sings Love Songs". Stanisław Soyka prezentuje na niej własnych wersji znanych przebojów, których głównym tematem jest miłość. Są to m.in.: "My Funny Valentine" czy "Fly Me To The Moon".
Czy najnowsza płyta "Soyka Sings Love Songs" to wyraz jakichś zmian w pańskim życiu? A może to propozycja dla wiosennych zakochanych?
Szczerze mówiąc, zabierając się do jakiejś pracy, przede wszystkim myślę o tym, żeby to było takie jak zamierzamy, żeby wszystko to było najbardziej perfekcyjne, jak tylko się da i jeszcze taką czarodziejską sztuczkę w tym znaleźć i przy tym dobrze się bawić. Właściwie nie myślę o tym, że robię coś teraz dla kogoś. Robię muzykę, bo to mój fach, znam się na tym, a szczęśliwie cały czas coś się w tym dzieje, pojawiają się nowe sytuacje, nowe pokolenia.
Z jednej strony ścierają się poglądy, a z drugiej mogą dać efekt taki jak w przypadku tej płyty. Bo to - moim zdaniem - z punktu widzenia kulturowego jest bardzo pozytywne i ciekawe spotkanie dwóch pokoleń...
Skąd pomysł na nagranie takiej właśnie płyty?
Miałem pomysł, by nagrać same polskie piosenki, ale potem mi to, że tak powiem, wybili z głowy.