"Pojutrze"
"Szanujmy przyrodę i żyjmy w zgodzie z naturą" - apelują twórcy filmu "Pojutrze". Produkcja Rolanda Emmericha, autora katastroficznego obrazu "Dzień niepodległości", tym razem bardzo sugestywnie pokazuje, że światu zagraża nowa epoka lodowcowa.
O czym jest ten film?
Mark Gordon (producent): "Pojutrze" to epicka opowieść o przetrwaniu w obliczu zagłady, w której podziwiać możemy spektakularne efekty specjalne. To film o wartkiej akcji i zapierających dech w piersiach rozwiązaniach wizualnych, których widzowie zwykli oczekiwać od Rolanda Emmericha.
Roland Emmerich: Choć efekty specjalne są integralną częścią filmu, to liczą się w nim przede wszystkim relacje łączące bohaterów. O sukcesie filmu decyduje jego ludzki wymiar. Ojciec i syn, których grają Dennis Quaid i Jake Gyllenhaal, są ludźmi wrażliwymi i pełnymi sprzeczności, dzięki czemu może się z nimi identyfikować każdy z widzów. Nasz film opowiada o starciu człowieka z naturą, przetrwaniu i tryumfie ludzkiego ducha.
Jeffrey Nachmanoff (współautor scenariusza): "Pojutrze" to opowieść o zwykłych ludziach, którzy znaleźli się w niezwykłej sytuacji. W filmie oglądamy rodzinę, która walczy o przetrwanie po katastrofie ekologicznej. Młody człowiek staje się przywódcą; ojciec stawia czoła wyzwaniu, by ocalić swego syna, a matka gotowa jest zaryzykować własne życie, by ratować małego chłopca. Nasz film mówi o miłości, cierpieniu i przetrwaniu. To także opowieść ku przestrodze pokazująca, co może się stać, jeśli nadal będziemy prowokować Matkę Naturę.