Po polsku, czyli przez trzy dni
Merry Christmas, Joyeux Noël, Sung Tan Chuk Ha czy po prostu Wesołych Świąt - chrześcijanie na całym świecie świętują narodziny Jezusa.
Na świecie jest kilkadziesiąt milionów chrześcijan, dla których Boże Narodzenie to jedno z najważniejszych świąt.
Po polsku, czyli przez trzy dni
Dla polskich katolików wszystko zaczyna się już 24 grudnia, czyli w dzień poprzedzający Boże Narodzenie. W Wigilię od rana pościmy, by wieczorem zasiąść do uroczystej kolacji w rodzinnym gronie. Na kolację, według tradycji, powinno składać się 12 potraw, wśród których najpopularniejsze są: ryby (najczęściej karpie), barszcz z uszkami, kapusta z grzybami, czy kompot z suszu.
Charakterystyczne dla naszej tradycji są także opłatki, którymi łamiemy się przed kolacją i kolorowo strojone choinki, pod którymi pojawiają się prezenty. Co do tego kto je przynosi zdania są podzielone: jedni utrzymują, że to powtórna wizyta św. Mikołaja, a inni, że tym razem sprawy w swoje ręce wzięły anioły.
Po Wigilii większość Polaków udaje się na pasterkę, czyli uroczystą mszę o północy. Później do świętowania zostają nam jeszcze dwa dni: 25 grudnia, czyli Boże Narodzenie, i 26 grudnia, czyli dzień św. Szczepana męczennika. Oba dni są w Polsce dniami wolne od pracy.
W Europie bywa różnie
We Włoszech przed Wigilią obowiązuje ścisły post, a święta rozpoczynają się 24 grudnia uroczystą wieczerzą. Tradycyjne potrawy to: ryby, sałatki, słodycze i owoce. Oprócz świętego Mikołaja, dzieci wyczekują czarownic, które również roznoszą prezenty: zabawki dla grzecznych dzieci i węgielki dla niegrzecznych.
Święta we Francji obchodzone są w gronie rodziny i przyjaciół tylko 25 grudnia. W Wigilię dzieci zostawiają swoje buty przy kominku, a Mikołaj wypełnia je prezentami. Po uroczystej kolacji zostawia się na dworze płonące świeczki na wypadek gdyby przechodziła Matka Boska. We Francji choinka zdobi mieszkanie tylko jeden dzień. Świąteczne dania zależą od regionu - w Alzacji popularna jest pieczona gęś, w Burgundii - indyk, a w Paryżu - ostrygi. Tradycją jest również wypiekanie trzynastu chlebów symbolizujących dwunastu apostołów i Jezusa.
Także w Grecji nie obchodzi się Wigilii, a najważniejszym świątecznym dniem jest 25 grudnia. Za to obchody świąt Bożego Narodzenia trwają aż 12 dni. Nie ma Świętego Mikołaja, choć ludzie obdarowują się prezentami. Na stole nie może zabraknąć christopsomo, czyli chleba Chrystusa - jest to duży, okrągły chleb z orzechami, z odciskiem drewnianej pieczęci z symbolem religijnym. Poza tym pojawiają się: pieczone jagnię, pieczony prosiak lub indyk nadziewany kasztanami i ryżem. Ksiądz chodzi od domu do domu i kropi święconą wodą te miejsca, gdzie mogą się znajdować złe duszki. Zamiast choinki Grecy stawiają przystrojone świątecznie modele żaglowca.
Wielka Brytania to kolejny kraj, w którym nie obchodzi się Wigilii, a świąteczny posiłek spożywa się 25 grudnia, około piątej po południu. Na stole króluje indyk nadziewany kasztanami. Na deser podaje się Christmas Pudding i placek z bakaliami. Wcześniej, o 15. świąteczne orędzie wygłasza królowa. Prezenty przyniesione przez Santa Claus rozpakowuje się dopiero 26 grudnia.
W Irlandii prezentami obdarowuje się nie tylko najbliższych, ale także ludzi, z których usług korzystało się w mijającym roku, np. listonoszy. Do świątecznego stołu zasiada się już o trzeciej po południu, a znajdują się na nim: wędzony łosoś, sałatka z krewetek i inne dania z ryb. Post kończy się przed północą. Wtedy na stole może się już pojawić gotowana wołowina oraz indyk, szynka, sos borówkowy, chleb, parówki, ziemniaki i warzywa. Po zapadnięciu zmroku zapala się wigilijne świece; jedną dużą wystawia się przed dom. Drzwi w święta pozostawia się otwarte - dla niespodziewanych gości, a przy stole - wolne nakrycie dla trzech osób i miskę wody, którą mogą pobłogosławić podróżni. W Wigilię zarówno katolicy, jak i protestanci uczestniczą w tym dniu w wieczornej mszy, odwiedzają groby zmarłych, a o północy oddaje się jeden wystrzał ze strzelby.
W Niemczech, na trzy tygodnie przed świętami zawiesza się specjalny kalendarz, w którym dzieci znajdują czekoladki. Najbardziej uroczystym momentem jest świąteczny obiad, po którym rozpakowuje się złożone pod choinką prezenty. Charakterystycznym, bożonarodzeniowym przysmakiem jest bakaliowe ciasto, które kształtem przypomina nowo narodzone dzieciątko zawinięte w becik.
W Austrii kultywowane są różne tradycje. W Wiedniu na wigilijnym stole króluje karp, a w Karyntii - pieczona kaczka. Do świątecznych przysmaków należą pierniki, wino z korzeniami, gorące kasztany i pieczone migdały. W Wigilię, w małych tyrolskich miasteczkach mieszkańcy zbierają się na rynku i śpiewają kolędy. To właśnie w Austrii, w Oberndorf, wiosce koło Salzburga, w grudniu 1818 roku powstała jedna z najpiękniejszych kolęd świata - "Cicha noc, święta noc".
W Hiszpanii w Boże Narodzenie tłumnie odwiedza się kościoły, a na stołach nie może zabraknąć keksa z niespodzianką. Choinki nie są obowiązkowe, za to bardzo ważna jest szopka. Nie ma prezentów, bo te dzieci dostają dopiero w dniu Trzech Króli. W małych miejscowościach zwyczajem jest gromadzenie się wiernych przy "urnie losu". Każdy wrzuca do niej karteczkę ze swoim imieniem, następnie losuje się dwie z nich. Wylosowana para będzie parą najlepszych przyjaciół w nadchodzącym Nowym Roku.
W Portugali, na kolację wigilijną jada się wieprzowinę, frutti di mare i dorsze. Później jest pasterka. Prezenty przynosi św. Mikołaj, ale najwięcej upominków, tak jak w Hiszpanii jest w święto Trzech Króli.
W Holandii nie ma ani wieczerzy wigilijnej, ani postu, ani prezentów pod choinką, a św. Mikołaj nie przyjeżdża saniami lecz przypływa łodzią. Do brzegu dopływa już 5 grudnia i wtedy rozpoczyna się świętowanie i obdarowywanie prezentami. Święta obchodzone są 25 i 26 grudnia. Holendrzy pielęgnują tradycję pasterki, nie ma jednak specjalnych potraw świątecznych. Przed domami są za to bogato zdobione choinki. Holendrzy uwielbiają pisać i wysyłać kartki z życzeniami. Każda rodzina wysyła ich około 50.
W Belgii na bożonarodzeniowym stole mogą się znaleźć ostrygi, homary, ale także indyk oraz baba z kremem mokka. Po pasterce jada się bouguettes, rodzaj kutii z pęczakiem. Głównym daniem jest dziczyzna w sosie śliwkowym i sorbet.
W Szwecji święta rozpoczynają się 24 grudnia uroczystą kolacją wigilijną i rozdaniem prezentów, które przyniosły krasnoludki. Wigilia nie jest postna, nie może zabraknąć choinki, pasterki oraz porannej mszy pierwszego dnia świąt. Świąteczne drzewko dekoruje się najczęściej kilka dni przed Wigilią, prawdziwymi świeczkami oraz zabawkami ze słomy i siana.
W Danii najważniejszym punktem wigilijnego spotkania jest obdarowywanie prezentami. Przynosi je Julemanden, czyli Mikołaj. Na wigilijnym stole musi się znaleźć pieczona kaczka oraz ryż z owocami i przyprawami. Do jednej z miseczek z tą potrawą wkłada się migdał, a ten, kto go znajdzie dostaje dodatkowy prezent. Nie może także zabraknąć choinki, którą zdobią małe chorągiewki.
W Finlandii najpierw obchodzone są tzw. małe święta, a w każdą niedzielę Adwentu zapala się kolejne świeczki. Kiedy już wszystkie zapłoną, dzieci otrzymują pierwsze prezenty. Finowie nie mają kompotu z suszu, ale tradycyjny grog, czyli napój z czerwonego wina z ziołami, rodzynkami i migdałami. Święta rozpoczynają się 24 grudnia od mszy ku czci narodzin Chrystusa. W kościołach przy każdej ławce płoną świeczki.
W Islandii tak jak w większości krajów, podczas świąt obowiązkowo pojawiają się choinki, a na stołach - wieniec z czterema świeczkami, zapalanymi kolejno w każdą niedzielę adwentu. Świeczniki widać także w oknach. Dzieci obdarowywane są prezentami, których nie przynosi jednak Mikołaj, a tzw. "gwiazdkowi chłopcy". Prezenty pojawiają się w Wigilię, wtedy też odbywa się uroczysta kolacja złożona z tradycyjnych potraw: zupy mięsnej, wędzonej baraniny, kaszki jęczmiennej, budyniu z rodzynkami i płaskiego chleba w dekoracyjnych wzorach.
Australia na gorąco
Jeśli marzą wam się święta na plaży, w temperaturze 35, 40 stopni Celsjusza, to trzeba wybrać się do Australii. W Boże Narodzenie zostaniecie obdarowani prezentami, które obowiązkowo przyniesie św. Mikołaj. Nikt nie zaprosi was jednak na wieczerzę wigilijną, bo jej zwyczajnie nie ma. Chociaż, podobnie jak USA, Australia jest krajem wielonarodowościowym, dlatego ze zwyczajami świątecznymi różnie bywa - wszystko zależy od pochodzenia danej rodziny.
Typowo australijskim zwyczajem jest "Carols by Candellight", kiedy to wieczorem w wigilię Bożego Narodzenia, do jakiegoś okolicznego parku schodzą się całe rodziny i wszyscy razem śpiewają kolędy przy blasku świec.
W samo Boże Narodzenie, mieszkańcy gromadzą się na plażach, gdzie rozkładają śnieżnobiałe obrusy, na których znaleźć można pieczone indyki, ciasteczka z bakaliami, owocowe puddingi i ciasto, przypominające polski keks. Australijczycy wysyłają także wszystkim znajomym kartki świąteczne, a otrzymane prezentują pod choinką.
Po amerykańsku
Święta w USA trwają tylko jeden dzień - 25 grudnia. Jednak przygotowania do nich zaczynają się bardzo wcześnie, tuż po listopadowym Święcie Dziękczynienia. Widać to na ulicach i w sklepach, gdzie rozbrzmiewają kolędy, pada sztuczny śnieg, a sanie ze św. Mikołajami ciągną renifery. Ludzi ogarnia szał kupowania gwiazdkowych prezentów - bo obdarowywać trzeba nie tylko rodzinę, ale także najbliższych współpracowników, czy sąsiadów. Prezenty, szczególnie te dla najmłodszych, upycha się w kolorowych skarpetach, do których z utęsknieniem zaglądają one w dzień Bożego Narodzenia. Nie może oczywiście zabraknąć choinki, stroików na drzwiach i pieczonego indyka.
Egzotycznie
Radość z narodzin Jezusa okazują ludzie nawet w najdalszych zakątkach ziemi, w krajach, których nazwy brzmią egotycznie, ludzie wyglądają zupełnie inaczej, co innego jedzą, mają zupełnie inne zwyczaje. Łączy ich z nami fakt świętowania tego wyjątkowego dnia.
W Indonezji są kolędy, tańce i kolorowe ubrania. Tradycja mówi bowiem, że gdy chcemy przywitać dostojnego gościa, zawsze musimy przygotować się, jak najlepiej. Jeśli zrobimy to byle jak, to jest to grzech. Kościoły są udekorowane tradycyjnie m,in, choinkami. W domach nie ma choinek, ale często pojawiają się inne drzewka. Nie ma też pasterki o północy, ale wcześniejsza msza wieczorna. Wtedy to wódz ubrany w tradycyjny strój, z kogutem i alkoholem palmowym wita Jezusa w tamtejszym języku. Następnie przenosi się Pana Jezusa do żłóbka, a po mszy ludzie odwiedzają się nawzajem i przekazują sobie "siłę turahmi", czyli znak pokoju Chrystusa.
W Indiach na podłogach i przed domami maluje się kolorowe wzory, a wszyscy, chrześcijanie, hindusi i muzułmanie - kupują nowe ubranie. Organizowany jest konkurs na szopkę, którą stawia się zazwyczaj w widocznym miejscu przed domem. Właściciele najładniejszej szopki otrzymują nagrody. Po bożonarodzeniowej mszy, przed kościołami odbywają się całonocne loterie. Dzieci chodzą od domu do domu, prosząc o błogosławieństwo.
Na Filipinach świąteczne przygotowania trwają już od listopada. Z palmowych liści i kwiatów robi się kolorowe girlandy, które potem zawisną na oknach i drzwiach. Przez dziewięć dni przed Bożym Narodzeniem, wczesnym rankiem, dźwięk trąbki budzi mieszkańców miast i wsi, aby uczestniczyli w uroczystej mszy. Ostatnia odprawiana jest w noc wigilijną. Po niej dzieci urządzają "żywą szopkę". Nie może także zabraknąć kolędowania.
Pieśni na cześć Jezusa śpiewają także Indianie w Boliwii, najczęściej jest to: "Ta noc jest najpiękniejsza i nie można podczas niej spać". Śpiewom towarzyszą tańce, które trwają do białego rana. Ponieważ dla nich Boże Narodzenie, to "Święto Dzieciątka Zbawiciela", to 24 grudnia wszyscy uczestniczą w pochodzie, w którym każdy niesie "swoje" Dzieciątko.
W Kamerunie Boże Narodzenie jest przede wszystkim świętem dzieci. W tym czasie mają one miesiąc wakacji po to, aby pomóc rodzicom przy zbiorach kawy i orzeszków arachidowych. 24 grudnia jest ich dniem. Wtedy zbierają się przy ogniskach, modlą, czytają Pismo Święte, śpiewają i tańczą.
Dziewięć dnie wcześniej zaczynają się bożonarodzeniowe uroczystości w Meksyku. Każdej nocy odbywa się procesja, która ma przypominać poszukiwanie przez Maryję i Józefa betlejemskiej gospody. Ostatniego dnia w jednym z domów otwierają się drzwi i gościnni gospodarze zapraszają pielgrzymów do środka. W tym okresie odwiedza się znajomych, obdarowując się prezentami. Specjalnie dla dzieci wiesza się kolorowe kubeczki napełnione piaskiem lub mąką, a wśród nich jeden z niespodzianką. Dzieci odgadują, w którym kubeczku ukryty jest prezent.
Dużo wcześniej do świąt przygotowują się także mieszkańcy Kolumbii. 8 grudnia, czyli w Święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, po uroczystych mszach, przed domami zapalane są świece, a ludzie wychodzą na ulice, które z każdą chwilą stają się bardzie kolorowe i odświętne. Wszędzie świecą lampki, z których układa się różne figury, np. dzwonki, gwiazdy i anioły. Kolędy zaczyna się śpiewać już dziewięć dni przed Bożym Narodzeniem, a po każdym modlitewnym spotkaniu dzieci otrzymują w prezencie specjalną potrawę z bakaliami podawaną z małymi niesłodkimi pączkami. Nie ma za to prezentów świątecznych, wieczerzy wigilijnej oraz opłatka. Jest za to coś w rodzaju pasterki, tyle że wcześniejszej - msza zaczyna się wieczorem 24 grudnia i często trwa do białego rana.
Bardzo hucznie obchodzone jest Boże Narodzenie w Argentynie. Przy ogromnym stole zastawionym jedzeniem mieszkańcy wraz rodziną, znajomymi i sąsiadami bawią się i żartują. Główny i najważniejszym daniem jest pieczony prosiak, a dopiero o północy zaczyna się konsumowanie słodyczy, zabawa i tańce do samego rana. Mikołaj przychodni jednak dopiero 6 stycznia, w dniu Trzech Króli.
W Malawi ludzie wciąż nie znają kalendarza, ale dobrze wiedzą kiedy przypada Boże Narodzenie. Przygotowują wtedy wyjątkowe potrawy na wspólny posiłek, wspólnie idą do kościoła i składają dary Jezusowi. Są to najczęściej: jajka, trochę ziarna, drobne monety lub ozdobne szpilki".