Nie ma żadnej drogi ucieczki
Uderzyli wszędzie ostatniej nocy. Bejrut, Jounieh, drogi i mosty wiodące na północ. Jedyna droga ucieczki do Syrii została zniszczona.Teraz wszyscy jesteśmy uwięzieni w pułapce. Czekamy - pisze z Bejrutu Zena el-Khalil.
Bombardowanie zaczęło się około 1. nad ranem w Dahiye. Wszystkich ogarnęła panika. Odczekaliśmy, aż się uspokoiło i pobiegliśmy do swoich domów. Jeden z moich przyjaciół mieszka poza Bejrutem, na północ. Drogę do jego domu zwykle pokonywało się pieszo w ciągu 20 minut. Jednak tym razem on pokonał ją w 5. I wtedy bombardowanie zaczęło się znowu. Uderzyli na Ouzai, północną część Bejrutu. Kontynuowali ostrzeliwanie Dahiye. Moje łóżko trzęsło się całą noc. Wydaje mi się, że bomby są coraz głośniejsze.
Mimo całego wsparcia, jakie otrzymuję w wielu e-mailach, wiem, że większość ludzi na świecie żyje, jakby nic się nie działo. "O! jeszcze jedna wojna na Bliskim Wschodzie, nie nasza sprawa... przełącz kanał... przełącz na coś innego... Dzięki ci Boże, że to nie ja... Tak czy owak, ci terroryści zasługują na to".
Proszę, niech ktoś mi powie, że nie jestem terrorystką.
Codziennie gdzieś jest jakaś nowa wojna, więc dlaczego ta miałaby być traktowana jakoś inaczej? Tak łatwo wymawia się dziś słowo "wojna". Tak łatwo dziś generalizować i tworzyć stereotypy. To jest codziennie w telewizji. To nie jest już szokujące. To stało się normą albo standardem.
I to rodzi nienawiść i przemoc. Ludzie bogacą się na tej wojnie, ludzie będą zarabiać na odbudowywaniu zbombardowanego kraju. Czy to się musi stać, aby wreszcie mógł nastać rozejm? Czy oni są zajęci negocjowaniem zniszczeń wojennych? Wojna nie może być sposobem na życie. A to właśnie się stało, budynek urzędu odprawy celnej na przejściu z Libanu do Syrii został trafiony. Zginęło 12 ludzi.
Najnowsze wiadomości: Izrael właśnie nabył nowy samolot bojowy z USA. Ma być niewykrywalny przez radary.