Korycki: nie można stawiać znaku równości między islamem a terroryzmem
Święta wojna, amerykański odwet, wojna z terroryzmem - te ostre sformułowania ciągle pojawiają w relacjach mediów całego świata. - Nie można stawiać znaku równości między islamem a terroryzmem - powiedział reporterowi RMF Stefan Korycki, przewodniczący Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego Związku Religijnego w Polsce. Religia islamu nie ma z tym nic wspólnego, ponieważ nie uznaje ona stosowania przemocy.
Stefan Korycki: Uważam, że to jest absolutne nieporozumienie. Islam to jest religia o miłości, pokoju, poszanowania wzajemnego i tolerancji. Uważam, że to jest tragiczne dla wyznawców islamu, nie można islamu utożsamiać z fanatyzmem, z terrorem - tak jak to się robi w tej chwili. Myślę, że ci terroryści, którzy spowodowali ostatnie wydarzenia - a w ostatnich kilkunastu latach mnóstwo tych wydarzeń było, które przypisuje się islamowi - uważam, że ci terroryści wykorzystali po prostu biednych nieświadomych ludzi, młodzież do zrealizowania swoich określonych, niecnych celów. I to powinno się odróżnić. Oni się powołują na religię islamu i pod hasłem islamu dokonują przestępstw, co jest absolutnie niezgodne z podstawami religii islamu.
Piotr Sadziński RMF: Jak tutaj mniejszość wyznająca islam na Podlasiu jest przyjmowana? Z jaką reakcja ludzi pan się spotyka? Czy po tych wydarzeniach w Stanach Zjednoczonych coś się zmieniło?
Stefan Korycki: Podejrzewam, że dla nas to będzie bardzo trudny okres najbliższych miesięcy i lat, dlatego uważam, że to jest tragedia dla wszystkich muzułmanów, również dla nas. My absolutnie współczujemy narodowi amerykańskiemu. Nie tylko amerykańskiemu, bo tam zginęli ludzie z 40 państw i w tym na pewno zginęło wielu muzułmanów. To jest tragedia dla całego świata i ubolewamy nad tym niesamowicie i uważamy, że to jest taka sama tragedia dla narodu amerykańskiego jak i dla wszystkich muzułmanów, w tym polskich muzułmanów.