Jakub Kulesza: Wipler desperacko próbuje powrócić do polityki
- Chcieć to jedno, móc to co innego. Być może Janusz Korwin-Mikke, a raczej Przemysław Wipler bardzo by chcieli mieć jakichkolwiek posłów, ale nie ma takiej możliwości – powiedział Interii Jakub Kulesza. Poseł Kukiz’15 skomentował w ten sposób dzisiejsze doniesienia "Rzeczpospolitej" jakoby Janusz Korwin-Mikke próbował pozyskać członków klubu Pawła Kukiza.
- Nasi posłowie przyszli do Sejmu nie dla subwencji, ale dla zmiany konstytucji - dodał Kulesza.
Jak powiedział, Przemysław Wipler desperacko próbuje powrócić do polityki. - On próbuje odbywać rozmowy z wieloma posłami, natomiast ci, którzy go dobrze znają nie chcą z nim rozmawiać - powiedział dziennikarzowi Interii.
"Rzeczpospolita" informowała w dzisiejszym wydaniu, że pole do negocjacji z posłami Kukiz'15 otworzyła KORWiN-owcom decyzja podjęta przez ruch o rezygnacji z dotacji budżetu państwa. Ugrupowanie Korwin-Mikkego, pomimo że do Sejmu się nie dostało, zagwarantowało sobie szansę na pobieranie subwencji w wysokości kilku milionów złotych rocznie.
Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że kilku posłów Kukiza jest z tego niezadowolonych, a szansę zwietrzyła partia KORWiN.
Do opuszczenia formacji ma zachęcać kukizowców Przemysław Wipler. Gazeta wymienia też nazwiska posłów. Chodzi o Jacka Wilka z Kongresu Nowej Prawicy, Bartosza Jóźwiaka z Unii Polityki Realnej, Rafała Wójcikowskiego i Tomasza Rzymkowskiego.